Quantcast
Channel: Paranormalne.pl - Artykuły
Viewing all 90 articles
Browse latest View live

Incydent w Cosford

$
0
0

             [attachment=9227:12927.jpg]

             fot/domena publiczna

 

W pewną marcową noc 1993 roku miała miejsce niezwykła fala obserwacji UFO nad południowo-zachodnią częścią Wielkiej Brytanii. Relacje świadków były na tyle zdumiewające, a ich wiarygodność tak wysoka, że brytyjski rząd podjął rzadką decyzję o wszczęciu oficjalnego dochodzenia w sprawie tych wydarzeń. 

 

     Incydent w Cosford 

 

Wszystko wydarzyło się w nocy 30 marca 1993 roku. W różnych miejscach południowo-zachodniej Anglii – od South Yorkshire po Kornwalię – wiele osób, które tego wieczoru znajdowały się na zewnątrz, dostrzegło coś niezwykłego na niebie. Napływające do komisariatów policji i biur rządowych zgłoszenia były uderzająco spójne.

 

Opisywały duży obiekt z co najmniej dwoma jasnymi światłami oraz być może trzecim, migającym nieco dalej w tyle, który poruszał się powoli przez nocne niebo. Większość świadków twierdziła, że obiekt nie wydawał żadnych dźwięków, choć jeden z nich – zawodowy meteorolog – zgłosił, że słyszał niski, wibrujący dźwięk. Wielu obserwatorów relacjonowało, że dwa jasne światła zostawiały za sobą smugę. Meteorolog dodał, że widział promienie światła skanujące powierzchnię ziemi.

 

Następnego dnia raporty trafiły na biurko Nicka Pope’a, urzędnika odpowiedzialnego za tzw. „biuro UFO” w brytyjskim Ministerstwie Obrony. Pope, który od objęcia stanowiska zapoznał się z obszerną literaturą ufologiczną, wielokrotnie zastanawiał się, czy kiedykolwiek będzie miał okazję uczestniczyć w badaniu przypadku na miarę słynnych incydentów, o których czytał. Przeglądając raporty, nabrał przekonania, że oto nadszedł jego moment. 

 

Pope nakazał zabezpieczenie wszystkich danych z systemów kontroli ruchu lotniczego. Po ich analizie, przeprowadzonej wspólnie z personelem RAF-u, doszedł do wniosku, że nie wykazały one niczego niezwykłego. A jednak – ogromny obiekt przemieszczający się nad brytyjską przestrzenią powietrzną, widziany przez wielu świadków, w tym policjantów, personel RAF oraz meteorologa, nie pojawił się na radarach. Czyż nie stanowiło to zagrożenia dla kraju?

 

Tym razem nikt nie mógł zbyć sprawy standardową rządową formułką „Brak znaczenia obronnego”. Pope uzyskał zgodę przełożonych na wszczęcie pełnego dochodzenia w sprawie tego, co nazwał „Incydentem w Cosford”, ponieważ UFO miało przeciąć przestrzeń powietrzną bazy RAF Cosford, a część świadków stanowili funkcjonariusze policji wojskowej tam stacjonujący. 

 

      Tajemniczy obiekt – tajny projekt? 

 

Od pewnego czasu krążyły pogłoski o istnieniu tajnego amerykańskiego samolotu o nazwie Aurora. Nie było jednak żadnych potwierdzonych informacji na jego temat, a nawet nie było pewności, czy rzeczywiście istnieje.

 

Według spekulacji Aurora miała być następcą samolotu rozpoznawczego SR-71 Blackbird, zdolnego do lotu z prędkością ponad Mach 3, na wysokościach sięgających niemal przestrzeni kosmicznej. 

 

Brytyjska ambasada w Waszyngtonie zwróciła się do amerykańskiego rządu z pytaniem, czy na brytyjskim niebie mogły się znaleźć jakieś eksperymentalne samoloty o trójkątnym kształcie. Amerykanie zaprzeczyli, ale jednocześnie przyznali, że sami otrzymywali doniesienia o dziwnych, trójkątnych obiektach. Co więcej, zapytali Brytyjczyków, czy to przypadkiem nie oni testują taki samolot! 

 

       Incydent w Cosford na tle innych obserwacji 

 

Entuzjaści UFO zwrócili uwagę na intrygujący fakt – dokładnie trzy lata wcześniej, 30 marca 1990 roku, miał miejsce jeden z najbardziej spektakularnych epizodów „belgijskiej fali UFO”. Wówczas belgijskie myśliwce F-16 bezskutecznie próbowały namierzyć gigantyczne trójkątne obiekty, które poruszały się z prędkościami liczonymi w tysiącach kilometrów na godzinę.

 

Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na taśmie wideo. Tak jak w przypadku brytyjskich obserwacji, tajemnicze pojazdy przemieszczały się powoli nad krajobrazem nocą, emitując trzy światła. Czy mogło to być to samo zjawisko? Czy rocznica miała jakiekolwiek znaczenie? A może 30 marca to jakiś „kosmiczny Halloween”, podczas którego obcy bawią się, strasząc mieszkańców Ziemi? 

 

      Ostateczna ocena incydentu 

 

Choć ostatecznie dochodzenie nie przyniosło jednoznacznych wyników, Nick Pope po odejściu z rządu wielokrotnie podkreślał w swoich książkach i artykułach, że incydent w Cosford pozostaje jednym z najbardziej intrygujących przypadków UFO. Nie wszyscy badacze UFO podzielają jednak ten entuzjazm.

 

Zwracają oni uwagę, że godziny podane w raportach świadków dokładnie pokrywają się z wejściem w ziemską atmosferę rosyjskiej rakiety Kosmos 2238. Dla nich jest to wystarczające wyjaśnienie większości obserwacji. 

 

Jednym wyjątkiem pozostaje relacja meteorologa, który opisał obiekt przelatujący na niewielkiej wysokości, skanujący powierzchnię ziemi promieniem światła i emitujący głośny, wibrujący dźwięk. Sprawdzenie raportów policyjnych wykazało, że w tym samym czasie w tej okolicy znajdował się śmigłowiec policyjny. 

 

Sprzeczne raporty, niedomówienia i garść bzdurnych tłumaczeń miało za zadanie sprowadzić całe zdarzenie do poziomu bajki. Nie bardzo to wyszło, bo zainteresowanie nie spadło, a wręcz przeciwnie, w świetle innych wydarzeń rodzą się ciągle nowe pytania...

 

Źródło: internet

 

Autor: Staniq

Kopiowanie i przedruki tylko za pozwoleniem paranormalne.pl


Obcy zmiennokształtni zabili żołnierzy eksplozją energetyczną – raport CIA

$
0
0

Zestrzelony statek i tajemniczy pasażerowie

 

Według odtajnionego raportu CIA, czterech istot pozaziemskich o ogromnych głowach miało wyjść z płonącego wraku statku kosmicznego, który został zestrzelony przez rosyjski pocisk ziemia–powietrze. Przerażający dokument ujawnia rzekomą masakrę żołnierzy przez tajemnicze, zmiennokształtne istoty znane jako „ET-bigheads”.

 

                                           [attachment=9228:Untitled1.png]

                                           fot/Getty Images

 

 

Eksplozja kuli energii

 

W raporcie, liczącym 250 stron, opisano, że pasażerowie niezidentyfikowanego obiektu latającego – istoty o „dużych głowach i czarnych oczach” – po wydostaniu się z rozbitego statku nagle połączyli się w jedną kulistą formę. Kula ta zaczęła wydawać przerażający syk, po czym eksplodowała z olbrzymią siłą energetyczną, zabijając kilkudziesięciu radzieckich żołnierzy. Do zdarzenia miało dojść około 35 lat temu za Żelazną Kurtyną.

 

Niewyjaśnione zestrzelenie i cudowne ocalenie

 

Raport wskazuje, że niezidentyfikowany obiekt, określany w dokumencie jako „Starley Davidson”, został zestrzelony przez radziecki system obrony powietrznej z powodów, które pozostają niejasne. Dwóm żołnierzom udało się przeżyć, ponieważ w chwili eksplozji znajdowali się w zacienionym miejscu.

 

Zemsta z innego świata

 

Zdarzenie zostało opisane w dokumencie zatytułowanym „Papierowe raporty na temat rzekomego incydentu z udziałem UFO”. Według jednej z wypowiedzi zamieszczonych w raporcie, 23 żołnierzy „zostało zamienionych w kamień”, a miejsce tragedii przedstawiało „przerażający obraz zemsty ze strony istot pozaziemskich – obraz, który mrozi krew w żyłach”.

Nie wiadomo dokładnie, czym była kulista forma, jednak CIA określiła ją jako „źródło energii, które wciąż pozostaje nieznane Ziemianom”.

 

Kamienny grób i badania w Moskwie

 

Z doniesień wynika, że ciała 23 ofiar zostały przetransportowane do tajnego ośrodka badawczego w pobliżu Moskwy. Rzekomo miały zostać zamknięte w kamiennym sarkofagu przypominającym wapień. Raport określa całe zdarzenie jako „wyjątkowo niepokojące” i sugeruje, że obcy posługiwali się technologią, wykraczającą poza możliwości rozumienia rządu USA.

 

Kim byli obcy? Podejrzenia padają na „Szarych”

 

Prawdziwość tych doniesień pozostaje niepotwierdzona, podobnie jak dokładna data incydentu. Jednak entuzjaści teorii o istnieniu obcych zwracają uwagę, że opisywane istoty przypominają tak zwanych „Szarych” (ang. The Greys) – znanych z incydentu w Roswell w 1947 roku.

 

                                                                       [attachment=9229:Untitled2.png]

                                                                       fot/Getty Images

 

Pierwsze doniesienia medialne

 

Całą sprawę opisała ukraińska gazeta „Hołos Ukrajiny” w wydaniu z 27 marca 1994 roku. Kanadyjskie media sugerowały, że zdarzenie mogło mieć miejsce w latach 1989–1990.

 

Raport ujawniony po latach

 

Raport, który miał trafić w ręce amerykańskich służb wywiadowczych po upadku ZSRR i jego agencji KGB, został odtajniony w 2000 roku. Niedawno temat ponownie pojawił się w podcaście „AI or Evil”.

 

Autor: Staniq

Kopiowanie do innych serwisów i przedruki

tylko po uzyskaniu pozwolenia.

Telepatia wraca na scenę. Czy „Taśmy z Telepatią” powinniśmy byli przewidzieć?

$
0
0

Kontrowersyjny podcast sugeruje, że dzieci autystyczne mogą czytać w myślach. Czy to przełom — czy pseudonaukowa sensacja? Autystyczna badaczka zabiera głos.

 

           [attachment=9230:ChatGPT Image 8 kwi 2025, 20_23_53.png]

            grafika/czatGPT

 

 

Stara fascynacja, nowe opakowanie

 

Telepatia od dekad fascynuje ludzi — od fikcji naukowej, przez popkulturę, po alternatywne teorie naukowe. Dziś temat powraca za sprawą popularnego podcastu The Telepathy Tapes, który zdobywa słuchaczy nietypowym twierdzeniem: dzieci autystyczne niemówiące mają rzekomo zdolność komunikacji umysłowej — czy wręcz czytania w myślach.

Twórcy podcastu sugerują, że te niezwykłe umiejętności można „uruchomić” za pomocą odpowiednich metod. Brzmi jak science fiction? Dla niektórych — jak nadzieja. Dla innych — jak powrót pseudonauki w nowym opakowaniu.

 

Głos osoby z doświadczeniem

 

Choć na co dzień zajmuję się badaniem zjawisk paranormalnych, Taśmy z Telepatią komentuję jako osoba autystyczna. I robię to z niepokojem.

Promowanie niesprawdzonych teorii bez jakiejkolwiek krytycznej analizy wzmacnia szkodliwe stereotypy na temat osób w spektrum autyzmu. Rodzinom dzieci niemówiących daje natomiast fałszywą nadzieję — często kosztem zdrowia psychicznego, zasobów finansowych i wiary w siebie.

 

Telepatia a nauka: co mówią badacze?

 

O telepatii dyskutuje się również w przestrzeni naukowej. W najnowszym odcinku podcastu Science Weekly od The Guardian, psycholog i badacz zjawisk paranormalnych prof. Chris French odpowiada na pytanie: „Telepatia… gdzie są dowody?”

Jego odpowiedź? Część badań istnieje, ale większość z nich ma niską jakość metodologiczną, opiera się na anegdotach i nie jest powtarzalna. Co więcej — nikt nie zaproponował jeszcze wiarygodnego mechanizmu, który tłumaczyłby, jak telepatia miałaby działać.

 

Ciężar dowodu nie leży po stronie sceptyków

 

Prof. French zauważa również, że nie da się udowodnić, iż telepatia nie istnieje — ale to nie znaczy, że należy ją przyjmować za fakt.

W przestrzeni naukowej obowiązuje zasada: to twierdzący musi dostarczyć dowodów. A im bardziej niezwykłe twierdzenie, tym bardziej niezwykłe dowody są wymagane. Bez nich sceptycyzm nie jest zamykaniem się na nowe idee — to po prostu rozsądna postawa badawcza.

 

Dzieci niemówiące — a oczekiwania świata

 

Jako osoba autystyczna, która również czasem ma trudności z komunikacją, mogę sobie tylko wyobrazić, jak trudne musi być funkcjonowanie w świecie, który oczekuje „cudu”, zamiast zaakceptować różnorodność neurologiczną.

To właśnie dlatego sceptycyzm ma tutaj ogromne znaczenie. Jest narzędziem ochrony — przed dezinformacją, manipulacją, marketingiem obiecującym niemożliwe.

 

Sensacja ponad rzetelność

 

The Telepathy Tapes to przykład, jak łatwo można zamienić temat wymagający delikatności i wiedzy w medialną sensację. Podcast pomija głosy sceptyków, specjalistów od komunikacji oraz samych osób w spektrum. Niestety — nie jest w tym osamotniony.

Jeśli media głównego nurtu nie podejdą do tego z należytą rozwagą i wiedzą, mogą nieświadomie przyczynić się do upowszechniania pseudonaukowych narracji, które szkodzą zamiast pomagać. Przykrywają realne potrzeby, wzmacniają stereotypy, a przede wszystkim — odbierają głos tym, których sprawa najbardziej dotyczy.

 

Podsumowanie: powinniśmy byli to przewidzieć

 

Ta historia nie pojawiła się znikąd. To efekt wieloletniego braku edukacji, sensacyjnych narracji i mediów łasych na „niesamowite historie”.

W erze podcastów, virali i szybkich narracji musimy być bardziej czujni niż kiedykolwiek — szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą losy osób z grup wrażliwych.

Powinniśmy byli to przewidzieć... I czas wyciągnąć z tego wnioski.

 

Autor: Staniq

Przedruki i kopiowanie tylko za pozwoleniem.

UFO i obcy wśród nas

$
0
0

W latach 40. i 50. XX wieku doniesienia o „latających spodkach” stały się amerykańskim fenomenem kulturowym. Obserwacje dziwnych obiektów na niebie stanowiły inspirację dla Hollywood, które wykorzystywało je do przedstawiania wizji potencjalnych zagrożeń. Plakaty filmowe, takie jak ten z filmu "Ziemia kontra latające spodki" z 1956 roku, ilustrują te lęki. Powiązane z trwającymi spekulacjami na temat życia na Księżycu, kanałów na Marsie i marzeń o marsjańskich cywilizacjach, latające spodki stały się symbolem nadziei i lęków współczesnego świata.

 

                                    [attachment=9231:flying-saucers-attack.jpg]

                                    fot/domena publiczna

 

Czy rzekomi przybysze z innych światów są pokojowo nastawieni i życzliwi, czy też chcą zaatakować i zniszczyć ludzkość? Niszczycielska moc bomby atomowej poddała w wątpliwość postępowy potencjał technologii. Strach przed możliwościami zniszczenia w czasie zimnej wojny stworzył podatny grunt, na którym ziemskie lęki przybrały formę wizji latających spodków i przybyszów z innych światów, którzy być może żyją wśród nas, całkiem jawnie.

 

Obcy wśród nas i lęk przed Innością

 

Jeśli UFO odwiedzały nasz świat, to gdzie byli ci pozaziemianie? Czy mogli się ukrywać wśród nas? Komiksy i telewizja pokazują, jak możliwość wizyty obcych odzwierciedlała lęki tamtej epoki.

Komiks z 1962 roku "Marsjanie są wśród nas", opublikowany w Amazing Fantasy #15, ukazuje, jak strach przed obcymi istotami był odbiciem lęków zimnowojennych.

 

                                          [attachment=9232:martians.jpg]

                                          fot/domena publiczna

 

W komiksie grupa poszukiwawcza gromadzi się wokół statku kosmicznego, który wylądował, ale nie znajduje żadnych oznak obcych. Spiker radiowy ostrzega mieszkańców, by nie opuszczali domów. Akcja przenosi się do domu małżeństwa — mężczyzna wychodzi z domu mimo ostrzeżeń nadawanych w telewizji. Żegnając się, przypomina żonie, by została w domu. Kobieta jednak wymyka się do sklepu i zostaje zaatakowana oraz uprowadzona. Mąż wraca do domu, a gdy zastaje go pustym, w panice biegnie do telefonu. W zwrocie akcji okazuje się, że to właśnie on i jego żona są Marsjanami.

 

Strach przed tym, że obcy wrogowie mogą znajdować się pośród nas, współbrzmi z lękami przed Sowietami i komunistami z czasów maccartyzmu. Ostatecznie to ludzie w tej historii napadają i porywają kosmitkę. Ta zmiana perspektywy sprawia, że to właśnie ludzie stają się potworami.

 

UFO jako współczesny folklor

 

Poza obecnością UFO w mediach, są one również częścią amerykańskiej kultury ludowej. Pomysły dotyczące obcych i latających spodków należą do mitologii Stanów Zjednoczonych. Dokumentację tego typu doświadczeń można znaleźć w zbiorach folklorystycznych. Wywiad z Howardem Millerem na temat polowań i psów gończych, przeprowadzony w ramach projektu Tending the Commons: Folklife and Landscape in Southern West Virginia, zawiera relację z potencjalnego spotkania z UFO.

 

                              [attachment=9233:howard-miller.jpg]

                               fot/domena publiczna

 

W segmencie wywiadu etnograficznego zatytułowanym Tajemnicze światło, Miller opisuje dziwne światło, które zobaczył podczas polowania z psami w 1966 roku:
„Nagle zrobiło się jasno jak w dzień, spojrzałem w górę, żeby zobaczyć, co się stało. Było światło, takie duże, unosiło się, dryfowało w górę wzgórza. Spojrzałem, i ono po prostu znikło. Byłem w marines, wiem, jak wyglądają światła samolotów, a to było za duże.”
Na pytanie, czy wiedział, co to było, odpowiedział: „Nie wiem, co to było”, po czym dodał: „Jeśli coś takiego jak UFO istnieje, to właśnie to widziałem.”

 

To niewyjaśnione światło podczas spaceru po lesie jest typowym przykładem wielu tego typu historii. Nie tylko media opowiadają takie historie — równie ważna dla zrozumienia i interpretacji, czym UFO było dla Amerykanów XX wieku, jest dokumentacja osobistych relacji i opowieści przekazywanych między ludźmi.

 

Sceptycyzm wobec UFO i kontaktów z obcymi

 

Naukowcy i astronomowie prezentują różne poziomy entuzjazmu wobec możliwości istnienia inteligentnego życia we wszechświecie. Jednak większość z nich odrzuca ideę, że obcy odwiedzają Ziemię. W książce Błękitna kropka: Wizja przyszłości człowieka w kosmosie, Carl Sagan analizuje możliwość wizyt kosmitów na Ziemi i wskazuje, że istnieją dobre powody, by być wobec tego sceptycznym.

 

                                             [attachment=9234:far-from-global.jpg]

                                             fot/domena publiczna

 

Duża część jego twórczości skupia się na obalaniu ludowych przekonań i mitów, zachęcając jednocześnie do bardziej rygorystycznego i krytycznego myślenia. Krytykę wiary w odwiedziny obcych poruszał również wcześniej, w książce "Świat nawiedzany przez demony: Nauka jako świeca w ciemności".

 

Ta gorliwa krytyka wiary w UFO ze strony Sagana — znanego z rozważań na temat prawdopodobieństwa istnienia cywilizacji pozaziemskich — może się wydawać sprzecznością. Sagan sam spekulował na temat możliwości kontaktów z obcymi w swoim eseju z początku lat 60. "Bezpośredni kontakt między cywilizacjami galaktycznymi przy relatywistycznych lotach międzygwiezdnych".

 

                                              [attachment=9235:many-people.jpg]

                                              fot/domena publiczna

 

Jak pogodzić Sagana sceptyka z Saganem marzycielem? W rzeczywistości to nie sprzeczność, lecz dwie strony tej samej monety. Te dwa aspekty jego podejścia stanowią ramy do zrozumienia zarówno jego osoby, jak i wzajemnych relacji między nauką a mitem o życiu na innych światach. Sceptycyzm i wyobraźnia spekulatywna uzupełniają się nawzajem. Kluczowe jest, by badać i rozważać nowe, nawet dziwaczne idee, ale jednocześnie testować je i oceniać ich prawdziwość.

 

Autor: Staniq

Przedruki i kopiowanie do innych serwisów

tylko po uzyskaniu pozwolenia.

 

Historie z duchami w tle.

$
0
0

Gdy rzeczywistość przenika się z nieznanym – niezwykłe relacje czytelników o spotkaniach z tym, co niewidzialne

 

Opowieści o duchach to nieodłączny element ludzkiej kultury – od zawsze inspirowały, intrygowały i budziły dreszcz emocji. Traktujemy je często jako element folkloru, nieszkodliwą rozrywkę przy kominku. Ale co się dzieje, gdy podobną historię opowiada ktoś, kogo znamy lub ktoś, kogo uważamy za rozsądnego i racjonalnego? Wtedy granica między fikcją a rzeczywistością zaczyna się zacierać.

 

                          [attachment=9238:b218766a-c2d3-444c-bdcc-dea6966f9f64.png]

                          grafika/chatGPT

 

Poniższe relacje nie pochodzą z anonimowych źródeł. Ich autorzy to członkowie tej samej społeczności – czytelnicy pisma Country Life. Ludzie z różnych stron Wielkiej Brytanii, reprezentujący trzeźwe spojrzenie na świat, dzielą się osobistymi doświadczeniami, które mimo upływu lat wciąż potrafią zaintrygować… i przestraszyć.

 

 

Spotkanie, którego nie mogło być

 

                            [attachment=9240:2b625d0f-8d31-47ed-a926-080429ad5158 - Copy (2).png]

                             grafika/chatGPT

 

Pani Margaret S. G. z Wiltshire wspomina wydarzenie z londyńskiej dzielnicy Westminster. Pewnego dnia, wracając do mieszkania, zauważyła znajomą parę po drugiej stronie ulicy. Nie chcąc być zauważoną, poszła dalej, myśląc, że zobaczy ich innym razem. Następnego ranka otrzymała telefon – mężczyzna, którego widziała dzień wcześniej, zmarł tej samej nocy. Jak się okazało, był ciężko chory już od kilku dni, co wykluczało możliwość, że spacerował ulicami miasta. Jego żona, którą również miała zobaczyć, żyje do dziś.

 

Kobieta znikająca w tłumie

 

                             [attachment=9236:bda6e1a6-0fb9-45a9-b682-8c80d914ff55.png]

                             grafika/chatGPT

 

W Taunton, ponad dziesięć lat przed wysłaniem listu do redakcji, Madge S. przeżyła coś, co trudno jej było zapomnieć. Wśród miejskiego zgiełku zobaczyła wysoką kobietę o szarych włosach i twarzy wykrzywionej żalem. Łzy spływały jej po policzkach, a Madge poczuła nieodpartą potrzebę, by podążyć za nią. Jednak zjawisko zniknęło tak szybko, jak się pojawiło. Nikt z jej towarzyszy nie zauważył kobiety – wszystko wydarzyło się tuż obok budynku znanego z krwawych procesów sądowych.

 

Wakacje, które zostawiły ślad

 

Wspomnienie z dzieciństwa jednego z czytelników przenosi nas na Isle of Wight, do roku 1885. Rodzina wynajęła dom na letni wypoczynek, lecz radość szybko zmąciły tajemnicze zjawiska. Dzieci budziły się w nocy, widząc postacie przechodzące przez pokój, służące mijały korytarzem kogoś, kto nie istniał, dzwonki rozbrzmiewały same z siebie. Wezwany ksiądz odprawił rytuał, po którym wszystko ustało. Lata później autor natknął się na zapiski świadczące, że podobne zdarzenia miały tam miejsce już wcześniej.

 

Martwa dolina

 

                               [attachment=9237:0aaecb79-8b68-4e73-b5dc-ccbf992684fe.png]

                               grafika/chatGPT

 

W szkockim lesie, podczas spaceru, para turystów natrafiła na miejsce o niesamowitej atmosferze. Choć okolica była piękna i nasłoneczniona, kobieta doznała niewytłumaczalnego uczucia smutku i przygnębienia. Miała wrażenie, że otacza ją śnieg, a gdzieś za nią stoją ludzie z pustym spojrzeniem. Po powrocie do hotelu dowiedzieli się, że w tym właśnie miejscu dawno temu zginęła cała wioska – zasypana śniegiem, skazana na śmierć z głodu.

 

Pies, który zobaczył więcej

 

                               [attachment=9239:2b625d0f-8d31-47ed-a926-080429ad5158 - Copy.png]

                               grafika/chatGPT

 

W 1916 roku w jednym z domów w Devon, kobieta spędzała wieczór z rodziną przy kominku. Ich pies nagle wstał, podszedł do drzwi i zaczął witać kogoś… kogo nikt z obecnych nie widział. Towarzyszył tej niewidzialnej postaci w stronę pokoju, potem zatrzymał się i obserwował, jak opuszcza pomieszczenie. Pies wyraźnie rozpoznał kogoś, kogo darzył sympatią – chociaż dla domowników była to jedynie pustka.

 

Opiekuńczy duch rodu Hawkinsów

 

W pewnym gospodarstwie w Devon, należącym wcześniej do rodziny Hawkins, nowa właścicielka i jej dzieci wielokrotnie wyczuwały zapach tytoniu, mimo że nikt z nich nie palił. Gdy ukochana klacz zaczęła mieć problemy podczas porodu, kobieta poszła do stajni i poczuła obecność, która przyniosła jej spokój – i pomogła zwierzęciu. Dopiero później dowiedziała się od ogrodnika, że dawni mieszkańcy – Hawkinsowie – kochali zwierzęta i wszyscy palili fajki.

 

Karoca z zaświatów

 

W rodzinie Hastings od pokoleń istniało przekonanie, że śmierć kogoś z rodu zwiastuje dźwięk karety podjeżdżającej pod drzwi, choć żaden powóz się nie pojawia. W 1868 roku taki dźwięk usłyszał lord Bute w zamku w Cardiff – nazajutrz dowiedział się o śmierci markiza Hastings. Kilkadziesiąt lat później, inny członek rodziny, przebywając w Dumfries House, usłyszał podobne dźwięki – znów bez widocznej przyczyny. Następnego dnia nadeszła wiadomość o kolejnym zgonie w rodzinie.

 

Czy opowieści te są dowodem na istnienie życia po śmierci? A może to tylko psychologiczne złudzenia? Bez względu na wyjaśnienie, trudno nie przyznać, że te historie poruszają coś głębokiego w naszej naturze – tęsknotę za zrozumieniem niewytłumaczalnego.

 

Autor: Staniq

Przedruki i kopiowanie do innych serwisów

tylko za pozwoleniem.

 

Nauka w służbie badania zjawisk nadprzyrodzonych

$
0
0

Od dawna nauka służyła do badania zjawisk, które wydają się nadprzyrodzone. W tym artykule przyglądamy się najsłynniejszym przypadkom takich badań oraz temu, co mówią nam one o historycznym związku między nauką a okultyzmem.

 

Od Harry’ego Price’a i jego „Narodowego Laboratorium Badań Psychicznych” po głośną sprawę wróżek z Cottingley — to opowieść o przyrządach naukowych, metodach i technologiach używanych do testowania (lub obalania) mediów spirytystycznych, wizji duchów i domniemanych pojawień wróżek.

 

Harry Price i Narodowe Laboratorium Badań Psychicznych

 

Po roku 1900 w Wielkiej Brytanii, Europie i Stanach Zjednoczonych zaczęły powstawać specjalistyczne laboratoria psychiczne, tworzone przez poważnych badaczy pragnących przeprowadzać naukowe eksperymenty nad zjawiskami nadprzyrodzonymi w kontrolowanych warunkach.

 

[attachment=9242:HPG_1_2_1_ix-001.jpeg]

Zdjęcie Harry’ego Price’a w National Laboratory of Psychical Research, ok. 1930, podczas naprawy maszyn.
Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London © NLPR/Tourist Photo Library

 

W 1926 roku badacz zjawisk paranormalnych Harry Price założył w Londynie Narodowe Laboratorium Badań Psychicznych (National Laboratory of Psychical Research – NLPR). Price definiował badania psychiczne jako próbę „ustalenia przy pomocy ścisłych metod eksperymentalnych, w jakim stopniu rzekome zjawiska z seansów spirytystycznych można wyjaśnić w ramach normalnych zjawisk”.

 

[attachment=9243:nlpr-1.jpg]

Różne widoki NLPR, w tym jego Séance Room. Można zobaczyć szereg technologii, w tym kilka z 14 aparatów fotograficznych Laboratorium; urządzenia do projekcji obrazu, w tym latarnię magiczną; dwa dyktafony; skrzynię do oglądania stereofotografii; barograf; termometr; i parę mikroskopów.

Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London

 

[attachment=9244:nlpr-2.jpg]

Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London

 

[attachment=9245:nlpr-3.jpg]

Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London

 

Czy nauka była w stanie wyjaśnić niezwykłe zjawiska, które spirytualiści i okultyści przypisywali działaniu sił z niewidzialnego świata? Aby przeprowadzać swoje „dokładne eksperymenty”, Price wyposażył laboratorium w szereg nowoczesnych technologii – od aparatów fotograficznych, przez dyktafony, aż po barografy, czyli urządzenia rejestrujące zmiany ciśnienia atmosferycznego. Służyły one do pomiaru warunków panujących podczas seansów, dokumentowania przebiegu wydarzeń oraz badania ciała medium i związanych z nim zjawisk.

 

[attachment=9246:648218414.jpg]

Ten dyktafon typu A z ok. 1924 r. jest przykładem dyktafonów używanych przez badaczy z NLPR

do zapisywania notatek i obserwacji, a także do zapisywania zjawisk psychicznych,

takich jak głosy duchów lub hałasy.
Kolekcja Science Museum Group

 

[attachment=9247:1024184736.jpg]

Barografy takie jak ten przykład z ok. 1910 r. autorstwa Thomasa Armstronga i Brothera

były używane w NLPR do rejestrowania ciśnienia atmosferycznego,

aby pomóc ustalić, czy zjawiskom psychicznym towarzyszą empirycznie weryfikowalne efekty fizyczne.
Kolekcja Science Museum Group

 

Choć Price projektował również specjalistyczne urządzenia do testów psychicznych, to często najprostsze narzędzia – jak termometry – okazywały się najbardziej przydatne w zbieraniu danych.

 

[attachment=9248:1943914690.jpg]

Ten rtęciowy termometr szklany, wykonany w latach 1850–1924,

jest podobnego typu do termometru ściennego

widocznego na powyższych fotografiach laboratorium Harry’ego Price’a.
Grupa Science Museum

 

Podczas eksperymentów z medium znanym jako „Stella C.” w 1923 roku, Price dokładnie monitorował temperaturę w pomieszczeniu. Odnotowano znaczne jej spadki podczas seansów – z 15,5°C do 9,4°C podczas pierwszego spotkania. Czasopismo spirytystyczne Light ogłosiło to jako pierwsze rozstrzygające, empiryczne potwierdzenie istnienia „zimnego podmuchu”, który według spirytualistów miał towarzyszyć obecności duchów.
Ten i podobne przypadki pokazują, jak granice między nauką a wiarą w zjawiska nadprzyrodzone były niejednoznaczne – a także jak poważnie traktowano możliwość istnienia rzeczy niewyjaśnionych.

 

W dalszych postach zaprezentuję kilka przeprowadzonych badań naukowych przeprowadzonych w celu wyjaśnienia zjawisk niewytłumaczalnych, paranormalnych, nadprzyrodzonych.

Następny post będzie o: Badaniu Miny „Margery” Crandon.

 

Autor: Staniq

Przedruki i kopiowanie do innych serwisów

tylko po uzyskaniu pozwolenia.

Kiedy technologia spotkała duchy i kosmitów

$
0
0

Pod koniec XIX i na początku XX wieku rozwój nowoczesnych technologii komunikacyjnych – takich jak telegraf, telefon czy radio bezprzewodowe – wywołał falę zainteresowania możliwościami kontaktu z zaświatami. Nowe wynalazki nie tylko zrewolucjonizowały sposób, w jaki ludzie porozumiewali się na odległość, lecz także otworzyły pole do spekulacji na temat komunikacji z duchami, zmarłymi, a nawet istotami pozaziemskimi.

 

Duchowy telegraf

Już w początkach funkcjonowania telegrafu elektrycznego pojawiły się próby powiązania tej technologii z praktykami spirytystycznymi. Gdy w latach 40. i 50. XIX wieku zaczęto instalować pierwsze linie telegraficzne, w tym także podmorskie, niemal równolegle narodził się ruch spirytystyczny – przekonanie, że żywi mogą komunikować się ze zmarłymi. Telegraf, który umożliwiał przekazywanie informacji na duże odległości, był często porównywany do sesji spirytystycznych, podczas których duchy miały komunikować się z żywymi za pomocą stuknięć – przypominających impulsy alfabetu Morse’a.

 

[attachment=9259:1011029573.jpg]

Uważa się, że ta klawiatura do przesyłania wiadomości telegraficznych (1845–51) została użyta przez Johna W. Bretta do wysłania pierwszej wiadomości telegraficznej pod kanałem La Manche w 1851 roku. Wiadomość podróżowała pod oceanem z Dover do Cap Gris Nez.

Kolekcja Science Museum Group

 

[attachment=9260:HPL_Davis-001.jpeg]

      Ta ilustracja z 1853 r. przedstawia model „duchowego telegrafu”, łączącego duchy i ziemskie jednostki w jasnowidzącej komunikacji lub „wrażeniu duchowym” na odległość za pomocą linii przypominającej kabel telegraficzny. Z książki Andrew Jacksona Davisa The Present Age and Inner Life: A Sequel to Spiritual Intercourse. Modern Mysteries Classified and Explained (1853)

Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London                                                      

 

Telefon duchów Edisona

Wielu wynalazców i pionierów telekomunikacji interesowało się nie tylko fizycznymi aspektami komunikacji, ale również zjawiskami psychicznymi, takimi jak telepatia. Przykładem może być sir Oliver Lodge – brytyjski fizyk i prekursor radia, który aktywnie uczestniczył w badaniach nad zjawiskami paranormalnymi i był przewodniczącym londyńskiego Towarzystwa Badań Psychicznych. Podczas I wojny światowej opublikował bestsellerową książkę o próbach kontaktu ze zmarłym synem Raymondem.

 

[attachment=9261:2108362802.jpg]

Fotografia studyjna Sir Olivera Lodge’a autorstwa F. Thurstona i syna, 1910–19
Kolekcja Science Museum Group

 

[attachment=9262:465050318.jpg]

Ten koherer (lub detektor fal radiowych) typu Branly'ego z 1894 r. został prawdopodobnie wykonany przez Olivera Lodge'a. Używał on tego koherera w swoim wykładzie British Association z 14 sierpnia 1894 r., demonstrując jego potencjał w komunikacji bezprzewodowej.
Kolekcja Science Museum Group

 

Również Thomas Edison – twórca fonografu i żarówki – w 1920 roku zapowiedział prace nad urządzeniem, które miałoby umożliwiać komunikację z duchami. Chociaż nie wiadomo, czy Edison kiedykolwiek skonstruował taki aparat, rok później w czasopiśmie spirytystycznym Light opublikowano relację F.R. Meltona, który twierdził, że stworzył własny "telefon psychiczny". Urządzenie to miało składać się z aluminiowej tuby, odbiornika z zaworami wzmacniającymi oraz specjalnych słuchawek, które umożliwiały wychwycenie najsubtelniejszych dźwięków. Próby działania urządzenia na medium nie przyniosły jednak jednoznacznych rezultatów.

 

[attachment=9263:edison-phonograph.jpg]

Rycina z 1899 r. przedstawiająca Edisona mówiącego do wynalezionego przez siebie fonografu. Woskowy cylinder nagrywa jego głos.
Kolekcja Science Museum Group

 

Radio bezprzewodowe i kontakt z niewidzialnym

Wraz z rozwojem radia bezprzewodowego na początku XX wieku – głównie dzięki pracy Guglielmo Marconiego – możliwość przesyłania wiadomości "przez powietrze" umocniła skojarzenia między nowymi technologiami a zjawiskami nadprzyrodzonymi.

 

[attachment=9264:2006220318.jpg]

Ten detektor „włoskiej marynarki” został użyty przez Marconiego w 1901 r. do odbioru pierwszych transatlantyckich sygnałów radiowych, przesyłanych z Kornwalii do Nowej Fundlandii. To osiągnięcie zapoczątkowało erę dalekosiężnej, bezprzewodowej komunikacji radiowej.
Kolekcja Science Museum Group

 

W opinii publicznej narastało przekonanie, że jeśli możemy przesłać głos na odległość bez kabli, to być może możliwa jest również komunikacja z duchami czy istotami pozaziemskimi.

 

Sygnały z Marsa?

Radio stało się również narzędziem do prób kontaktu z obcymi cywilizacjami – zwłaszcza z mieszkańcami Marsa. Fascynacja Marsem narastała od 1877 roku, gdy astronom Giovanni Schiaparelli zaobserwował na jego powierzchni "kanały", co wywołało spekulacje o istnieniu tam życia. W 1919 roku sam Marconi miał stwierdzić, że odebrał dziwne sygnały przypominające kod Morse’a, które mogły pochodzić z kosmosu.

 

[attachment=9265:SSPL_10326183_HighRes.jpg]

Tablica z Astronomie populaire astronoma Camille’a Flammariona (1880)
Kolekcja grupy Muzeum Nauki

 

Już wcześniej, w 1899 roku, Nikola Tesla twierdził, że otrzymał tajemnicze fale radiowe, które mogły być wiadomością z Marsa. W 1926 roku brytyjski prawnik H. Mansfield Robinson zlecił nadanie wiadomości do Marsa przez centralę telegraficzną w Londynie.

 

[attachment=9267:HPL_4B_214-001.jpeg]

W tym liście do Price’a (25 lutego 1926 r.) Robinson przedstawia technologie niezbędne do przetestowania jego twierdzeń w sesji testowej, w tym dyktafon, galwanometr Kelvina i kamerę stereoskopową.
Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London

 

[attachment=9268:HPC_7_1-001.jpeg]

The ‘Martian’ sketch and writings were produced at the sitting of 9 March 1926 by the selected medium, ‘Mrs James’, who claimed to be channelling Robinson’s Martian guides. This page shows the Martian alphabet and a drawing of a Martian.
Courtesy of Senate House Library, University of London

 

Robinson utrzymywał, że prowadził telepatyczny kontakt z Marsjanką o imieniu Oomaruru, a dźwięki przez nią wydawane – opisywane jako miłosna pieśń – zostały nawet nagrane na dyktafonie przez znanego badacza zjawisk paranormalnych, Harry’ego Price’a. Ten jednak pozostał sceptyczny.

 

[attachment=9266:778044271.jpg]

Induktor strojenia anteny ze stacji radiowej Rugby, zbudowany w 1943 r. według oryginalnego projektu z 1926 r., który przekazywał wiadomość Robinsona na Marsa.
Kolekcja Science Museum Group

 

Wysłanie wiadomości kosztowało Robinsona 1 szylinga i 6 pensów za słowo – co New York Times uznał za okazję, biorąc pod uwagę, że przesyłka miała pokonać 42 miliony mil.

 

Iluzje spirytystyczne a technika

Nie tylko entuzjaści zjawisk nadprzyrodzonych interesowali się związkiem technologii i świata duchów. Harry Houdini, słynny iluzjonista i demaskator spirytystycznych oszustów, w 1922 roku na łamach czasopisma Popular Radio opisał, jak działają tzw. "trąby duchów". Według niego, były to sprytne urządzenia techniczne: w ich wnętrzu ukrywano odbiornik telefoniczny i cewkę odbiorczą, a głos wspólnika z oddali przekazywany był poprzez fale elektromagnetyczne, tworząc złudzenie, że duch przemawia przez lewitującą trąbkę.

 

[attachment=9269:HPG_1_13_4_xiv001.jpeg]

Na tej niedatowanej fotografii widać Harry'ego Houdiniego z Anną Clark Benninghoffer, która przyznała się do bycia oszustką, trzymającą trąbkę spirytystyczną.

Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London

 

[attachment=9270:HPL_Pam_25_4_p101-001.jpeg]

Działanie takich fałszywych trąbek pokazano na tej ilustracji z Popular Radio Houdiniego z 1922 r., na której wyróżniono słuchawkę telefonu i cewkę odbiorczą.
Dzięki uprzejmości Senate House Library, University of London

 

Technologia i tajemnice

 

Choć dzisiaj wiele z opisanych zjawisk budzi uśmiech, warto zauważyć, jak głęboko rozwój technologii wpływał na wyobraźnię ludzi. Telegraf, telefon i radio nie tylko odmieniły komunikację, ale także zainspirowały marzenia o kontakcie z innymi światami – zarówno tymi duchowymi, jak i pozaziemskimi. Czy to jedynie technologia, czy coś więcej? To pytanie wciąż powraca.

 

Bibliografia:

Harry Houdini, ‘Ghosts That Talk—By Radio’, Popular Radio, October 1922
Richard Noakes, ‘Telegraphy Is an Occult Art: Cromwell Fleetwood Varley and the Diffusion of Electricity to the Other World’, The British Journal for the History of Science 32.4 (December 1999)
Katy Price, Loving Faster than Light: Romance and Readers in Einstein’s Universe, 2012
Efram Sera-Shriar, 'Photographic plates and spirit fakes: remembering Harry Price’s investigation of William Hope’s spirit photography at its centenary', Science Museum Group Journal 17 (Spring 2022)

 

Autor: Staniq

Przedruki i kopiowanie do innych serwisów

tylko po uzyskaniu pozwolenia.

Czy naprawdę ktoś wierzy, że ETSY sprzedaje dzieci?

$
0
0
Nie, platformy e-commerce jak Etsy nie są zamieszane w handel dziećmi. Mimo braku dowodów i zaprzeczeń ze strony firm, teoria wciąż krąży – podsycana przez influencerów i dawne spiski jak Pizzagate czy QAnon.
 
                            Etsy-illustr-1024x576.jpg
                            fot/domena publiczna
 
 
 
Teorie spiskowe o Etsy i handel dziećmi: Nowa fala dezinformacji w mediach społecznościowych
 
W ostatnich tygodniach media społecznościowe, zwłaszcza te skupione wokół teorii spiskowych, zalała fala bezpodstawnych oskarżeń wobec popularnych platform e-commerce – głównie Etsy. Zgodnie z rozprzestrzenianymi treściami, niektóre ogłoszenia o wygórowanych cenach mają rzekomo pełnić funkcję zakamuflowanych ogłoszeń dotyczących handlu dziećmi lub sprzedaży materiałów o charakterze seksualnym. Głosiciele tych teorii, w tym znani influencerzy i twórcy treści, twierdzą, że to "musi być prawda", ponieważ firmy nie pozywają nikogo za te oskarżenia, a ci, którzy starają się je obalić, nie potrafią „udowodnić, że to nieprawda”.
 
Początek oskarżeń i powrót starej narracji
 
Pierwsze wzmianki o rzekomym procederze pojawiły się na platformie X (dawniej Twitter) w połowie grudnia. Ich autorami byli użytkownicy znani z publikowania niesprawdzonych treści na temat przestępstw seksualnych i handlu ludźmi. Szybko zdobyły popularność, głównie ze względu na pozorną „namacalność” dowodów: na Etsy rzeczywiście można było znaleźć oferty przedstawiające obrazy stworzone przez sztuczną inteligencję, przedstawiające dzieci jedzące pizzę – co, według teorii, ma być kodem używanym przez pedofilów. Ceny tych grafik sięgały tysięcy dolarów, a Etsy szybko usunęło ogłoszenia – co zostało uznane przez zwolenników teorii za "przyznanie się do winy".
 
Wielu z tych samych zwolenników przypomniało o wcześniejszej aferze z 2020 roku, kiedy platforma Wayfair była fałszywie oskarżana o sprzedaż dzieci pod przykrywką drogich szafek nazwanych imionami zaginionych dzieci. W obu przypadkach firmy stanowczo zaprzeczyły, jakoby miały cokolwiek wspólnego z nielegalnym procederem, a oferty usunięto ze względu na naruszenia regulaminu, m.in. polityki cenowej.
 
Brak ofiar, ale nie brak oskarżeń
 
Nie istnieje ani jeden przypadek, w którym dziecko zostało faktycznie odnalezione lub uratowane dzięki tym teoriom. Wręcz przeciwnie – organizacje zajmujące się walką z handlem ludźmi alarmują, że tego typu spekulacje szkodzą ich pracy i odwracają uwagę od prawdziwych przypadków przemocy. W przypadku afery Wayfair ustalono, że wiele „zaginionych” dzieci już dawno wróciło do domów lub w ogóle nigdy nie było ofiarami.
 
Pomimo braku realnych dowodów, wiara w teorie nie słabnie. Dla wielu ludzi koncepcja, że duża firma jak Etsy uczestniczy w handlu dziećmi, używając łatwych do rozszyfrowania kodów, które bez trudu mogłaby rozpracować każda agencja ścigania, wydaje się niedorzeczna. A jednak te teorie zyskują nowych zwolenników.
 
Dlaczego ludzie w to wierzą?
 
Jednym z powodów jest popularność teorii o „elitarnych siatkach pedofilskich” wśród osób wierzących w spiski. Teoria Etsy przypomina historię „Pizzagate” z 2016 roku, według której Hillary Clinton i inni Demokraci mieli prowadzić siatkę handlu dziećmi w pizzerii w Waszyngtonie. Sprawa zakończyła się, gdy jeden z wierzących wtargnął do lokalu z bronią. Później teoria została wchłonięta przez ruch QAnon, gdzie połączono ją z innymi motywami antysemickimi i konspiracyjnymi.
 
Dużą rolę odgrywają również wpływowi propagatorzy teorii – tacy jak Liz Crokin, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn czy znany z Infowars Alex Jones. Mają oni ogromne zasięgi i są postrzegani przez swoich odbiorców jako osoby „mówiące prawdę”, niezależnie od absurdalności głoszonych tez.
 
Czym naprawdę są drogie oferty?
 
Niektórzy użytkownicy internetu spekulują, że wysokie ceny mogą być próbą odstraszenia kupujących lub formą prania pieniędzy. Inni sugerują, że to mogą być „pułapki” na pedofilów lub zwykłe oszustwa. Etsy tłumaczy, że oferty zostały usunięte ze względu na fałszywe ceny, a fakt, że dotyczyły NFT – aktywów cyfrowych o często niestabilnej wartości – tylko komplikuje sprawę. Dopóki nie poznamy pełnych informacji, trudno jednoznacznie stwierdzić, czym były – ale równie trudno udowodnić, że były częścią przestępczego procederu.
 
Niezrozumienie zasad udowodnienia
 
Typowym elementem teorii spiskowych jest żądanie, by przeciwnicy teorii „udowodnili, że to nieprawda”. Tymczasem ciężar dowodu zawsze spoczywa na osobie stawiającej zarzuty – co nie przeszkadza wyznawcom spisków żądać kolejnych odpowiedzi, odrzucać logiczne wyjaśnienia i nigdy nie weryfikować swoich tez. Nikt z oskarżycieli nie zdecydował się na zakup „podejrzanych” grafik – co mogłoby być krokiem w kierunku dowodu – zamiast tego unikają odpowiedzi i zmieniają temat.
 
Dobro dzieci jako tarcza
 
Hasła o „ratowaniu dzieci” są emocjonalnie angażujące i trudno im się sprzeciwić. Właśnie to sprawia, że wiele osób traci zdrowy rozsądek i rezygnuje z krytycznego myślenia. Każdy, kto zadaje pytania, prosi o dowody lub nie zgadza się z teorią, zostaje natychmiast oskarżony o „ukrywanie prawdy” lub współudział. Podobna atmosfera panowała wokół filmu Sound of Freedom, gdzie dziennikarze krytyczni wobec produkcji byli nazywani pedofilami i handlarzami dziećmi.
 
Podsumowanie: teoria zamiast pomocy
 
Ostatecznie, wpływowi głosiciele tych teorii wykazują znacznie większe zaangażowanie w wyimaginowane przypadki, niż w realną pomoc dzieciom – czy to w ich własnych społecznościach, czy globalnie. Cierpienie naprawdę potrzebujących nie pasuje do sensacyjnych narracji, więc zostaje ignorowane. Zamiast działać na rzecz ofiar, tworzą narracje, które bardziej służą kliknięciom niż sprawiedliwości.
 
Autor: Staniq
Przedruki i kopiowanie do innych serwisów
tylko za pozwoleniem.

Mapa dezinformacji: jak teorie spiskowe przenikają Brazylię i Amerykę Łacińską

$
0
0
Badania przeprowadzone na grupach spiskowych na Telegramie w Brazylii i innych krajach Ameryki Łacińskiej wykazały silne powiązania między społecznościami antyszczepionkowymi i promującymi paramedyczne kuracje – takie jak dwutlenek chloru (CDS) czy tzw. Mineral Miracle Solution (również oparty na dwutlenku chloru, środku dezynfekującym i wybielaczu przemysłowym) – a grupami okultystycznymi i ezoterycznymi.
 
Astrologia jako "brama" do pseudonauki? Najnowsze dane to potwierdzają.
 
To jednak tylko jedna z wielu obserwacji poczynionych przez brazylijskiego badacza Ergona Cuglera, naukowca z Narodowej Rady Badań Naukowych (CNPq) działającego przy Szkole Zarządzania Biznesem Fundacji Getúlio Vargasa (EAESP-FGV). Efektem jego pracy jest seria siedmiu opracowań na temat teorii spiskowych w Brazylii, ich wzajemnych powiązań oraz interaktywna mapa ich popularności w 19 krajach i terytoriach Ameryki Łacińskiej.
 






Dołączona grafika

 

Obrazek przedstawiający niemowlę otrzymujące dwutlenek chloru za pomocą strzykawki,
z tekstami broniącymi tej praktyki oraz instrukcjami,
jak zdobyć tę substancję,
opublikowany w społeczności na Telegramie.
 
Od zaprzeczania nauce po radykalizację religijną
 
Badania pokazują, że negowanie zmian klimatycznych oraz ogólna nieufność wobec nauki mogą prowadzić do głębszych teorii spiskowych, takich jak Nowy Porządek Świata, globalizm czy QAnon. Te z kolei otwierają drogę do jeszcze bardziej szkodliwych społeczności i radykalizacji religijnej, przedstawiającej społeczne konflikty jako element duchowej walki o przyszłość ludzkości.
W grupach o charakterze apokaliptycznym, survivalistycznym, okultystycznym i ezoterycznym szerzy się manipulacja – sprzedaje się „kursy kwantowe” i „cudowne leki”, takie jak CDS i MMS. To samonapędzający się cykl dezinformacji i monetyzacji.
 
Telegram jako narzędzie badawcze
 
Projekt rozpoczął się w 2023 roku, kiedy Cugler pracował w Brazylijskim Instytucie Informacji Naukowej i Technologicznej (Ibict). Stworzył wtedy darmowe, otwarte oprogramowanie TelegramScrap, które automatycznie gromadziło dane z otwartych grup i kanałów na Telegramie, identyfikując słowa kluczowe oraz powiązane społeczności.
Jedną z przewag Telegrama nad innymi aplikacjami (np. WhatsApp) jest to, że użytkownicy mogą przeglądać wszystkie wcześniejsze posty w grupie. W niektórych przypadkach udało się odzyskać dane sięgające grudnia 2015 roku, co umożliwiło stworzenie szerokiego obrazu ewolucji teorii spiskowych.
 
Z pomocą TelegramScrap, Cugler przeanalizował ponad 58 milionów treści pochodzących od około 5,3 miliona użytkowników w ponad 800 społecznościach, dzieląc je na 15 kategorii – od „ogólnych teorii spiskowych” po „reptilian i inne istoty”, w tym również „zmiany klimatu”, „UFO” czy „płaskoziemców”. Ponad połowa treści oraz użytkowników pochodziła z Brazylii.
 
Globalna dezinformacja i model biznesowy
 
„Cieszę się, że mamy te dane, ale przeraża mnie ich skala” – mówi Cugler. Początkowo projekt dotyczył tylko Brazylii, ale z czasem objął 19 państw i nową kategorię – ponadnarodowe teorie spiskowe, przekraczające granice.
Zaznacza jednak, że badanie nie jest wyczerpujące – nie obejmuje zamkniętych grup, a klasyfikacja geograficzna opiera się na języku, używanych flagach czy adresach dostaw.
 
„Nie wiem, czy użytkownik jest Brazylijczykiem, Kolumbijczykiem czy Peruwiańczykiem, ale jeśli grupa mówi po portugalsku i używa symboli Brazylii – to wystarczy” – wyjaśnia. Co ciekawe, w wielu przypadkach te same treści są tłumaczone na różne języki.
 
Obecnie Cugler pracuje nad badaniem dotyczącym dezinformacji wokół spektrum autyzmu. Wspólnie z Narodowym Stowarzyszeniem na rzecz Włączenia Osób z Autyzmem zidentyfikowano aż 150 rzekomych przyczyn autyzmu (np. plastik, chipsy Doritos) oraz 150 fałszywych „lekarstw” promowanych w tych społecznościach.
 
„Dezinformacja stała się modelem biznesowym” – mówi. Grupy liczące po kilkadziesiąt tysięcy członków publikują treści wywołujące panikę, a następnie oferują „rozwiązania” – protokoły odrobaczania, e-booki, kursy online. „Tworzą problem, a potem sprzedają rozwiązanie”.



Dołączona grafika

Produkty na bazie chloru polecane na kanale teorio-spiskowym na Telegramie
mają etykiety w języku hiszpańskim,
co podkreśla transnarodowy charakter niektórych sieci.
 
Telegram jako katalizator radykalizacji
 
Budowa Telegrama sprzyja temu modelowi – poleca podobne grupy i kanały, prowadząc użytkowników coraz głębiej w „króliczą norę” teorii spiskowych. Najlepszym predyktorem wiary w jedną teorię spiskową jest... wiara w inną.
„Wszystkie te grupy są ze sobą połączone” – zauważa badacz. „Użytkownik może wejść do grupy z powodu niezadowolenia z rządu, a skończyć wierząc w reptilian i leczenie nanobotów wybielaczem”.
 

image-17-375x308.jpg

Obraz wiadomości na kanale Telegram
oferujących „detoks poszczepienny”
z użyciem substancji wykorzystywanej
jako przemysłowy środek wybielający.
 
W badaniu dotyczącym antyszczepionkowych teorii spiskowych zauważono, że są one ściśle splecione z szerszymi narracjami o globalnej dominacji, manipulacji i kryzysach wywoływanych przez elity. W ten sposób powstaje „brama” do innych teorii.
Niektóre grupy pełnią rolę liderów opinii, dystrybutorów dezinformacji zdrowotnej, tworząc własny zamknięty ekosystem narracji spiskowych. „Wyjście z takiej społeczności jest trudne – użytkownicy są nieustannie bombardowani treściami wzmacniającymi zniekształcony obraz rzeczywistości”, mówi Cugler.
 


image-1-375x396.jpg

Rozmowa na kanale Telegram
dotycząca kolejnej negocjacji
w sprawie „detoksu poszczepiennego”.
 
Jaskrawym przykładem trwałości fałszywych narracji jest historia zdezawuowanego badania Andrew Wakefielda, łączącego szczepienia z autyzmem – mimo że zostało ono dawno temu wycofane, nadal stanowi „argument” w tych grupach.
 
Mieszanka ezoteryki, pseudomedycyny i radykalizacji
 
Połączenie dezinformacji zdrowotnej z ezoteryką tworzy atrakcyjną i trudną do rozbrojenia sieć narracji. „To mieszanka globalnych teorii spiskowych i alternatywnych wierzeń”, tłumaczy Cugler.
 
Pandemia COVID-19 znacząco wpłynęła na wzrost aktywności spiskowców w Brazylii – odnotowano wzrost treści antyszczepionkowych aż o 290%. Mimo spadku po pandemii, poziom pozostał znacznie wyższy niż wcześniej.
 
Zjawisko to ma także aspekt tożsamościowy – dla wielu osób teorie spiskowe stają się częścią ich światopoglądu, przynależności do wspólnoty politycznej lub religijnej. W grupach survivalistycznych sprzedaje się nie tylko „cudowne leki”, ale też noże, odzież wojskową czy nawet... schrony przeciwapokaliptyczne.
 
Teorie spiskowe a polityka
 
Cugler powołuje się również na badanie współpracowniczki z Ibict, które wykazało, że wydarzenia z 8 stycznia 2023 roku w Brasílii – atak na siedziby władz w celu wywołania zamachu stanu – były możliwe do przewidzenia na podstawie aktywności radykalnych grup na Telegramie.
„To pokazuje, jak społeczności te przechodzą od teorii spiskowej do ideologicznego zaangażowania, aż po działania w świecie rzeczywistym”, komentuje badacz. „Gdyby istniała wcześniej struktura do monitorowania takich treści, być może można było temu zapobiec”.
 
Autor: Staniq
Przedruki i kopiowanie do innych serwisów
tylko po uzyskaniu pozwolenia.

Teorie spiskowe: Mechanizmy psychologiczne i ewolucyjne uwarunkowania

$
0
0
Artykuł ten miał powstać dawno temu, około 2022 roku, pod wpływem przeczytania jednej z książek wyszczególnionych w bibliografii artykułu. W międzyczasie doczytałem ich więcej, przez co artykuł się rozrósł i przybrał formę pękatego szkicu, w którym chciałem zawrzeć wszystko to, co wyniosłem z przeczytanych książek. Skończyło się na redukcji materiału do obecnej objętości i wywaleniu tego, co zaczęło się powtarzać u innych autorów. W tekście jest sporo odnośników, ale uważam, że bez nich byłby chaos, jak również wykazuję kto i o czym pisał, dając Wam, forumowiczom zainteresowanym tematem, kierunek zdobywania wiedzy. 
Siądźcie więc wygodnie i zapraszam do lektury, choć ciągle uważam temat za niewyczerpany...
 
 
 
Czym właściwie jest teoria spiskowa?
 
Teoria spiskowa opiera się na pięciu kluczowych elementach:
Dostrzeganie wzorców – sugeruje istnienie powiązań przyczynowo - skutkowych między osobami lub zdarzeniami.
Przypisywanie intencji – zakłada, że działania spiskowców są celowe.
Obecność koalicji – dotyczy grup, a nie jednostek działających samodzielnie.
Poczucie zagrożenia – domniemane cele spisku są szkodliwe.
Element tajemnicy – informacje są trudne do zweryfikowania.
 
Powszechność teorii spiskowych
 
Teorie spiskowe są zjawiskiem globalnym i obecnym zarówno w społeczeństwach nowoczesnych, jak i tradycyjnych. Zakładają one istnienie tajnych porozumień pomiędzy grupami osób dążących do szkodliwych celów. Wbrew popularnemu przekonaniu, że są one przejawem paranoi, badania pokazują, że wiara w teorie spiskowe dotyczy znacznej części społeczeństwa. Przykładowo, niemal połowa mieszkańców Nowego Jorku w 2004 roku sądziła, że rząd USA brał udział w zamachach z 11 września.
 
Teorie spiskowe jako efekt uboczny ewolucji
 
Psychologia ewolucyjna rozróżnia dwie kategorie: adaptacje (czyli przystosowania) i produkty uboczne tych adaptacji. W tym ujęciu teorie spiskowe mogą być niezamierzonym skutkiem ubocznym działania mechanizmów poznawczych, które ewoluowały w innych celach – np. rozpoznawania wzorców czy wykrywania zagrożeń.
 
Rozpoznawanie wzorców
 
Ludzki umysł naturalnie dąży do rozpoznawania wzorców. Zdolność ta była kluczowa dla przetrwania naszych przodków. Jednak ta sama zdolność może prowadzić do błędów – ludzie potrafią dostrzegać powiązania tam, gdzie ich nie ma, co może prowadzić do wiary w teorie spiskowe.
 
Wykrywanie intencji
 
Ludzie mają wrodzoną zdolność przypisywania intencji innym – nawet przedmiotom nieożywionym. Kiedy ten mechanizm działa zbyt intensywnie, może prowadzić do przypisywania złowrogich zamiarów grupom ludzi – co jest rdzeniem większości teorii spiskowych.
 
System zarządzania zagrożeniami
 
Zgodnie z teorią ewolucyjną, ludzki umysł wykształcił system szybkiego rozpoznawania zagrożeń, takich jak drapieżniki, choroby czy agresywni członkowie innych grup. Teorie spiskowe mogą być więc skutkiem ubocznym tego mechanizmu – sposobem radzenia sobie z potencjalnymi, choć często iluzorycznymi, zagrożeniami.
 
Wykrywanie koalicji
 
Kluczowym aspektem teorii spiskowych jest przekonanie, że istnieje grupa ludzi działająca wspólnie przeciwko innym. Badania wskazują, że ludzie automatycznie wykrywają współpracujące ze sobą koalicje – zarówno sprzymierzeńców, jak i potencjalnych wrogów. W kontekście teorii spiskowych, ta zdolność może prowadzić do błędnych wniosków o istnieniu wrogich spisków.
 
Wspólna podstawa dla różnych teorii
 
Choć teorie spiskowe przyjmują różne formy – od medycznych, przez polityczne, po religijne – to ich struktura psychologiczna jest zbliżona. Osoby wierzące w jedną teorię spiskową mają też tendencję do wiary w inne, nawet jeśli są one ze sobą sprzeczne. Wskazuje to na istnienie ogólnego "umysłu spiskowego" – poznawczego schematu opierającego się na wzorcach, zagrożeniu, intencjonalności i koalicjach.
 
Teorie spiskowe w różnych kulturach
 
Wiara w spiski nie jest domeną społeczeństw zachodnich. W wielu krajach Afryki ludzie wierzą w spiski elit, czary czy spiski Zachodu. Także w środowiskach korporacyjnych czy organizacyjnych często pojawia się przekonanie, że kadra zarządzająca działa w tajemnicy na szkodę pracowników.
 
Rzeczywiste spiski a teorie spiskowe
 
Choć większość teorii spiskowych nie znajduje potwierdzenia w faktach, historia zna przypadki prawdziwych spisków – jak afera Watergate czy eksperymenty medyczne na Afroamerykanach w Tuskegee. Istnieje zatem cienka granica między uzasadnioną podejrzliwością a bezpodstawną teorią spiskową.
 
Wnioski: Adaptacja czy produkt uboczny?
 
Autorzy artykułu przedstawiają dwie konkurencyjne hipotezy. Pierwsza sugeruje, że teorie spiskowe to nieadaptacyjne skutki uboczne działania różnych mechanizmów psychologicznych. Druga – że są one adaptacją, czyli ewolucyjnie wykształconym systemem ostrzegania przed wrogimi koalicjami. Obie hipotezy znajdują częściowe potwierdzenie w badaniach, jednak potrzeba dalszych analiz, by rozstrzygnąć, która z nich lepiej wyjaśnia ludzką podatność na myślenie spiskowe.
 
Krytyczna ocena
 
W niniejszej części rozważono możliwość, że teorie spiskowe są produktem ubocznym mechanizmów psychologicznych — w szczególności postrzegania wzorców, wykrywania sprawczości, wykrywania sojuszy oraz zarządzania zagrożeniami — które ewoluowały w innym celu. Teoretyczne i empiryczne dane wykazują, że każdy z tych mechanizmów wiąże się ze zwiększoną podatnością na teorie spiskowe. Czy oznacza to zatem, że przekonania spiskowe są jedynie epifenomenami, pochodnymi tych ewolucyjnie ukształtowanych mechanizmów psychologicznych, pozbawionymi funkcjonalnego znaczenia samego w sobie?
 
Proponujemy, że hipoteza o produkcie ubocznym cierpi na istotną słabość: zakładając, że teorie spiskowe są tylko efektem ubocznym innych adaptacji, sugeruje się, że spiski albo w ogóle nie istnieją, albo nie stanowiły znaczącej presji selekcyjnej wpływającej na biologiczną adaptację ludzi w przeszłości. Wiadomo jednak, że spiski faktycznie często miały miejsce: na przestrzeni dziejów ludzie tworzyli koalicje, które potajemnie planowały zaszkodzić innym i następnie wcielały te plany w życie.
 
Można argumentować, że współczesne spiski — np. korupcja korporacyjna czy polityczne intrygi — zazwyczaj nie mają bezpośredniego wpływu na możliwości reprodukcyjne jednostek, które w dużych państwach są chronione przed elitami władzy przez silne instytucje prawne. Kluczowe pytanie dotyczące potencjalnych przystosowawczych cech teorii spiskowych dotyczy jednak tego, w jaki sposób rzeczywiste spiski wpływały na życie pradawnych łowców-zbieraczy w czasie, gdy kształtowały się wspomniane mechanizmy psychologiczne. Z tego względu samo odkrycie, że podstawowe mechanizmy psychologiczne sprzyjają wierze w teorie spiskowe, nie wyklucza możliwości, że skłonność do takich przekonań jest funkcjonalnym rozwiązaniem konkretnego problemu adaptacyjnego, przed którym ludzie stawali przez całą historię ewolucji: zagrożenia ze strony rzeczywistych, wrogich spisków.
 
Hipoteza adaptacyjnego spiskowania
Przechodzimy teraz do alternatywnej hipotezy, zgodnie z którą wiara w teorie spiskowe stanowi adaptacyjną cechę ludzkiego umysłu koalicyjnego. Hipoteza adaptacyjnego spiskowania zakłada, że tendencja człowieka do wierzenia w teorie spiskowe nie jest efektem ubocznym dużej kory nowej, umożliwiającej złożone rozumowanie ani mechanizmów psychologicznych takich jak rozpoznawanie wzorców czy wykrywanie sprawczości, które powstały w innych celach.
 
Przeciwnie — teorie spiskowe mogły unikalnie pomagać przodkom człowieka w lepszym poruszaniu się w środowisku społecznym oraz przewidywaniu i pokonywaniu zbliżających się zagrożeń.
Konkretne uzasadnienie brzmi: w środowisku, w którym przemoc koalicyjna — to znaczy przemoc dokonywana przez rzeczywistych spiskowców, zarówno wewnątrz grupy, jak i pomiędzy grupami — była częstą przyczyną śmierci i strat reprodukcyjnych, mogło być adaptacyjne podejrzewać, że inni mogą tworzyć wrogie spiski przeciwko jednostce lub jej grupie.
 
Wczesne wykrycie, a nawet nadmierne rozpoznawanie sekretnego spisku mogło motywować cały zestaw emocjonalnych i behawioralnych reakcji w celu ograniczenia zagrożenia — takich jak działania obronne (np. migracja) lub ofensywne (np. uderzenie wyprzedzające).
 
Zgodnie z tą logiką, teoria zarządzania błędami (error-management theory) zakłada, że ludzie będą uprzedzeni w przewidywalny sposób, gdy koszty fałszywych alarmów (fałszywie pozytywnych) i przeoczeń (fałszywie negatywnych) nie są sobie równe. Choć teoria ta pierwotnie została opracowana w kontekście zachowań seksualnych i zaangażowania w bliskich relacjach (Haselton i Buss, 2000), podobna asymetria kosztów występuje również w kontekście zagrożeń w środowisku fizycznym (Neuberg i in., 2011). Pomylenie kija z wężem jest relatywnie niegroźne i skutkuje jedynie niepotrzebnym unikaniem. Pomylenie węża z kijem natomiast może być śmiertelne.
 
Proponujemy, że ta sama logika odnosi się specyficznie do teorii spiskowych — pod warunkiem, że środowisko przodków zawierało wystarczająco dużo niebezpiecznych koalicji, by nadmierne rozpoznawanie wrogich spisków było korzystne ewolucyjnie.
 
Choć teorie spiskowe są ściśle związane z konfliktem koalicyjnym, ich wyróżniającą cechą jest tajemniczość: osoby postrzegające sytuację podejrzewają jedynie istnienie wrogiej koalicji przygotowującej złowrogie działania. W związku z tym ludzie mogą popełniać błędy zarówno nadmiernego, jak i niedostatecznego rozpoznawania spisków. Chociaż oba rodzaje błędów pociągają za sobą pewne koszty, teoria zarządzania błędami przewiduje, że niedostrzeganie spisków staje się bardziej kosztowne (a ich nadmierne rozpoznawanie mniej kosztowne) w miarę wzrostu rzeczywistego zagrożenia ze strony spisków.
 
Bardziej szczegółowo rzecz ujmując, wykrycie spisku tam, gdzie faktycznie żaden nie istnieje, może wiązać się z szeregiem potencjalnych kosztów, takich jak uszczerbek na reputacji, wykluczenie społeczne czy skrzywdzenie niewinnych osób, które mogłyby być użytecznymi partnerami do współpracy. Wiele z tych kosztów zależy jednak od różnych parametrów społecznych.
 
Na przykład głoszenie teorii spiskowych nie musi prowadzić do uszczerbku na reputacji, jeśli większość grupy jest skłonna w nie uwierzyć. Co więcej, chociaż rozpowszechnianie fałszywych pogłosek może obniżyć status społeczny jednostki, wykluczenie społeczne było mniej realistyczną konsekwencją w starożytnych społecznościach łowców-zbieraczy: członek grupy uznany za dewianta musiał być dodatkowo postrzegany jako szkodliwy lub przynajmniej niewystarczająco użyteczny dla grupy (Kurzban i Leary, 2001). Wreszcie, chociaż we współczesnych czasach teorie spiskowe mogą być obarczone społecznym piętnem (Harambam i Aupers, 2015), używanie etykiety „teoria spiskowa” nie zmniejsza wiary ludzi w daną teorię (Wood, 2016). Sugeruje to, że potencjalne konsekwencje reputacyjne nie zniechęcają ludzi do wierzenia w teorie spiskowe.
 
Koszty nadmiernego rozpoznawania spisków są złożone, ponieważ zależą od wielu parametrów społecznych, natomiast koszty nieodkrycia rzeczywiście istniejącego spisku mogą być stosunkowo proste. Z definicji spiski mają na celu potajemne wyrządzenie szkody, na przykład poprzez kradzież zasobów lub kobiet, wykorzystywanie, napady, zabójstwa, a w skrajnych przypadkach — ludobójstwo. Niedoszacowanie obecności spisku może więc prowadzić do poważnych kosztów dla ofiar, zarówno jednostek, jak i całych grup. Równoważąc kompromis między kosztami nadmiernego a niedostatecznego rozpoznawania spisków, wstępnie wnioskujemy, że szczególnie w środowisku, w którym niebezpieczne spiski były wszechobecne, teoria zarządzania błędami przewiduje adaptacyjną ludzką skłonność do podejrzliwości wobec możliwości powstawania spisków — nawet kosztem większej liczby fałszywych alarmów. Innymi słowy, ludzie popełniają błędy „na korzyść ostrożności”, czyli przeceniają zagrożenie ze strony koalicji poprzez szybkie mentalne kalkulacje oceniające prawdopodobieństwo wrogiego spisku.
 
Taki tok rozumowania sugeruje, że procesy psychologiczne leżące u podstaw teorii spiskowych stanowią integralną część adaptacyjnej, ludzkiej psychologii koalicyjnej, której celem jest wykrywanie ukrytych i niebezpiecznych koalicji oraz ocena kosztów i korzyści związanych ze strategiami przeciwdziałania tym zagrożeniom (Tooby i Cosmides, 2010). Jeśli to prawda, wówczas teorie spiskowe są niezawodnie aktywowane przez sygnały w środowisku społecznym, które — bezpośrednio lub pośrednio — sugerują podwyższone ryzyko agresji lub wyzysku ze strony koalicji. Gdy spisek zostanie wykryty, ludzie powinni przejawiać adaptacyjne reakcje mające na celu poradzenie sobie z takimi tajnymi i wrogimi grupami. Krótko mówiąc, podejrzliwość wobec spisków mogła dawać wczesnym ludziom przewagę w rywalizacji o zasoby reprodukcyjne.
 
Argumentujemy za adaptacyjnym charakterem przekonań spiskowych poprzez ocenę dowodów dla szeregu założeń wynikających z tezy, że wiara w teorie spiskowe jest częścią adaptacyjnej, ludzkiej psychologii koalicyjnej, stworzonej w celu radzenia sobie z realnym zagrożeniem przemocą koalicyjną wśród przodków człowieka. Te założenia opierają się na powszechnych kryteriach, jakie musi spełniać mechanizm psychologiczny, by można go było uznać za adaptację, w tym: złożoności, powszechności, specyfice domeny, interaktywności, efektywności i funkcjonalności (Schmitt i Pilcher, 2004).
 
Jeśli chodzi o pierwsze kryterium, unikalną cechą adaptacji psychologicznej jest jej złożoność: adaptacje są zazwyczaj złożone i czasem pojawiają się w wyniku współdziałania cech, które wyewoluowały w innym celu, ale razem pomagają radzić sobie z nowymi wyzwaniami adaptacyjnymi (określane również jako eksaptacje; zob. Andrews, Gangestad i Matthews, 2002; Schmitt i Pilcher, 2004). Klasycznym przykładem są ptasie pióra, które początkowo wyewoluowały w celu termoregulacji, a dopiero później zyskały nową funkcję — pomagając w locie. Podobnie, omawiane wcześniej mechanizmy psychologiczne — wykrywanie wzorców, wykrywanie intencji, wykrywanie sojuszy i zarządzanie zagrożeniami — mogą mieć inne funkcje niż bezpośrednie wywoływanie przekonań spiskowych.
 
Jednak gdy już istnieją i współdziałają, dobór naturalny mógł przyczynić się do rozwoju bardziej wyspecjalizowanego mechanizmu psychologicznego, służącego rozpoznawaniu i radzeniu sobie z rzeczywistymi spiskami. Tak więc fakt, że te mechanizmy psychologiczne pierwotnie ewoluowały w innym celu, nie wyklucza możliwości, że zostały później zaadaptowane do tworzenia zintegrowanego systemu funkcjonalnego wykrywającego spiski. Rzeczywiście, nasza definicja koncepcyjna zakłada, że przekonania można zakwalifikować jako teorie spiskowe tylko wtedy, gdy te mechanizmy działają wspólnie.
 
Jeśli teorie spiskowe były adaptacyjne dla naszych przodków, to podatność na takie przekonania musi być uniwersalna wśród ludzi. Istnieją różnice indywidualne i kulturowe w zakresie aktywowania myślenia spiskowego — tak jak w przypadku wielu innych adaptacji psychologicznych, od systemów wykrywania niebezpiecznych zwierząt po preferencje dotyczące partnerów (Buss, 2009) — ale powinniśmy znaleźć znaczące dowody na występowanie przekonań spiskowych w różnych społeczeństwach ludzkich, zarówno nowoczesnych, jak i tradycyjnych, funkcjonujących na małą skalę (Założenie 1: uniwersalność).
 
Ponadto musimy wykazać, że rzeczywiste spiski stanowiły poważne zagrożenie dla życia, bezpieczeństwa i możliwości reprodukcyjnych pradawnych łowców-zbieraczy. Innymi słowy, nasz model opiera się na założeniu, że środowisko naszych przodków charakteryzowało się takimi cechami, które umożliwiały ewolucję psychologii ludzkiej zaprojektowanej specjalnie do wykrywania i radzenia sobie ze spiskami (Założenie 2: specyfika domeny).
 
Co więcej, jeśli podatność na teorie spiskowe jest cechą adaptacyjną ludzkiego umysłu koalicyjnego, wynika z tego, że ludzie musieli wyewoluować mechanizmy psychologiczne umożliwiające szybkie wykrywanie powstawania spisków w swoim otoczeniu. Aby taki system działał, musi on reagować odpowiednio na sygnały, które były statystycznie powiązane z rzeczywistą obecnością niebezpiecznych spisków w środowisku przodków. Innymi słowy, ludzie powinni być bardziej podatni na teorie spiskowe, gdy są konfrontowani ze specyficznymi (Założenie 3) lub ogólnymi (Założenie 4) sygnałami sugerującymi niebezpieczeństwa koalicyjne (tj. interaktywność).
 
Ponadto, wykrywanie spisków powinno być szybkim i efektywnym systemem. Oznacza to, że myślenie heurystyczne lub intuicyjne (System 1), a nie wymagające wysiłku myślenie refleksyjne (System 2), powinno być powiązane ze zwiększoną wiarą w teorie spiskowe (Założenie 5: efektywność). Wreszcie, aby przekonania spiskowe miały charakter adaptacyjny, muszą prowadzić do strategii przeciwdziałania, mających na celu skuteczne radzenie sobie z domniemanymi spiskami (Założenie 6: funkcjonalność).
 
Zanim przejdziemy do omówienia dowodów, należy podkreślić, że omawiany model nie twierdzi, iż teorie spiskowe są obecnie adaptacyjne. Hipoteza adaptacyjnego konspiracjonizmu zakłada, że podatność na teorie spiskowe miała funkcjonalne znaczenie w środowiskach przodków, w których mogły występować częste i śmiertelnie niebezpieczne spiski. Nie oznacza to jednak, że teorie spiskowe przynoszą ludziom podobne korzyści we współczesnych, złożonych społeczeństwach.
 
Szybki i łatwy dostęp do informacji o złych wydarzeniach mających miejsce daleko — takich jak oznaki zmian klimatycznych w Arktyce czy katastrofa lotnicza w Kolumbii — może uruchamiać system wykrywania spisków, nawet jeśli nie ma dowodów na to, że dane wydarzenia faktycznie zagrażają dobrostanowi osoby postrzegającej.
 
W związku z tym, we współczesnych warunkach postrzeganie spisków może wiązać się z innymi kosztami i korzyściami niż w środowisku przodków (np. inne konsekwencje dla statusu jednostki w grupie). Ta idea, czyli niedopasowanie między środowiskami małoskalowymi a współczesnymi, wielkoskalowymi społeczeństwami (Li, van Vugt i Colarelli, 2018), sugeruje, że chociaż myślenie spiskowe mogło być funkcjonalne w świecie przodków, w dzisiejszym złożonym środowisku może już nie być adaptacyjne, a nawet może być szkodliwe, jeśli mechanizmy wykrywania spisków działają wadliwie.
 
Czy teorie spiskowe są uniwersalne?
Pierwsze założenie dotyczy uniwersalności teorii spiskowych. Dostępne dowody sugerują, że teorie spiskowe nie są ograniczone do żadnej konkretnej kultury ani okresu historycznego. Choć obecnie łatwiej jest znaleźć lub rozpowszechniać konkretne teorie spiskowe za pośrednictwem Internetu, a same teorie mogą być przekazywane kulturowo przez pokolenia (np. antysemickie teorie spiskowe), to istotne jest, że teorie spiskowe były powszechne w historii ludzkości. Na przykład w czasach krucjat prześladowania Żydów były często inspirowane przekonaniem, że istnieje spisek Żydów i Muzułmanów mający na celu niedopuszczenie chrześcijan do Ziemi Świętej (Pipes, 1997). Jeszcze wcześniej, w 64 r. n.e., miało miejsce wielkie pożarcie Rzymu. Powszechną teorią spiskową wśród Rzymian było przekonanie, że cesarz Neron i jego lojalni słudzy celowo wywołali pożar, aby przebudować miasto zgodnie z jego własną wizją, a sam Neron śpiewał, gdy Rzym płonął (Brotherton, 2015). Wreszcie, wiele wojen i zbrodni przeciwko ludzkości było podsycanych przez teorie spiskowe (Pipes, 1997).
 
Badania empiryczne potwierdzają, że teorie spiskowe były powszechne, zanim ludzie mieli dostęp do nowoczesnych technologii komunikacyjnych. Uscinski i Parent (2014) przeanalizowali łącznie 104 803 listy wysłane do redakcji New York Timesa i Chicago Tribune w latach 1890–2010 pod kątem treści o charakterze spiskowym. Wniosek płynący z tych danych był taki, że poziom treści spiskowych w listach był zaskakująco stabilny w czasie, co przeczy tezie, że teorie spiskowe są czymś typowym tylko dla nowoczesnego, cyfrowego społeczeństwa.
 
Zdecydowana większość współczesnych badań nad teoriami spiskowymi została przeprowadzona w społeczeństwach zachodnich i ujawnia znaczące dowody na istnienie myślenia spiskowego wśród zwykłych, zdrowych psychicznie obywateli (np. Oliver i Wood, 2014; Sunstein i Vermeule, 2009; Swami i in., 2011; van Prooijen i in., 2015). Jednak przekonania spiskowe nie są ograniczone do kultur zachodnich. Ludzie z różnych kultur wierzą w różne teorie spiskowe, ale dowody na znaczącą obecność myślenia spiskowego znajdują się na całym świecie, m.in. w Europie Wschodniej (Golec de Zavala i Cichocka, 2012), Indonezji (Mashuri i Zaduqisti, 2013), Malezji (Swami, 2012), różnych krajach afrykańskich (West i Sanders, 2003) oraz świecie muzułmańskim na Bliskim Wschodzie (Gentzkow i Shapiro, 2004). Jak dotąd nie udało się zidentyfikować żadnej kultury, w której przekonania spiskowe byłyby nieobecne.
 
Ocena krytyczna
Czy niektóre kultury są bardziej podatne na teorie spiskowe niż inne? Nasze rozumowanie nie zakłada, że wszystkie jednostki lub kultury wierzą w teorie spiskowe w takim samym stopniu. Zamiast tego, oczekujemy, że podatność na przekonania spiskowe będzie się różnić w zależności od konkretnych, powtarzalnych sygnałów, które stanowią wiarygodne przesłanki do uruchomienia mechanizmu wykrywania spisków — na przykład obecność dużej i potężnej grupy wroga, która jest postrzegana jako zagrożenie dla dobrostanu obywateli.
 
Nasz model przewiduje — na podstawie kryterium interaktywności (które zostanie omówione później) — że różnice kulturowe w podatności na teorie spiskowe istnieją, szczególnie w kontekście przemocy koalicyjnej, eksploatacji lub innych form konfliktu międzygrupowego (np. wojny, niepokojów społecznych, społeczeństwa o wysokim vs. niskim poziomie zaufania, różnice w dystansie władzy między elitami a masami).
 
Kluczowym pytaniem jest, czy myślenie spiskowe występuje także w małoskalowych społeczeństwach łowiecko-zbierackich, które uznaje się za najlepsze modele życia grupowego przodków (Buss, 2015; von Rueden i van Vugt, 2015). Dane etnograficzne wskazują, że teorie spiskowe są powszechne w krajach Trzeciego Świata (West i Sanders, 2003), a antropolodzy zaobserwowali występowanie teorii spiskowych wśród współczesnych łowców-zbieraczy, takich jak Yanomamö (np. oskarżenia, że inna wioska uprawia czary, aby zaszkodzić ich plemieniu; Chagnon, 1988). Wierzenia w czary są rzeczywiście powszechne w społeczeństwach tradycyjnych, a często łączą przesądy z teoriami spiskowymi (tj. czary uznaje się za działanie tajemne, podejmowane przez członków wrogich grup; West i Sanders, 2003).
 
Nie jesteśmy jednak świadomi badań, które systematycznie analizowałyby teorie spiskowe w różnych społeczeństwach łowiecko-zbierackich na świecie. Takie badania mogłyby dokładniej zbadać koszty i korzyści płynące z wiary w teorie spiskowe w takich społeczeństwach, ich częstość występowania, a także konkretną treść tych teorii.
 
Jest wysoce prawdopodobne, że członkowie społeczeństw łowiecko-zbierackich zakładają relatywnie małe spiski (np. podejrzenia, że wrogie wioski potajemnie współpracują), w porównaniu do obywateli dużych państw (np. wielkoskalowe teorie o tym, jak agencje rządowe wprowadzają społeczeństwo w błąd). Pomimo tych różnic jakościowych, zakładamy, że wszystkie teorie spiskowe mają tę samą podstawową strukturę: podejrzenie, że grupa aktorów potajemnie współdziała w celu wyrządzenia szkody.
 
Jak niebezpieczne były rzeczywiste spiski w społeczeństwach przodków?
 
Aby przekonania spiskowe mogły być uznane za adaptacyjne, wymóg specyfiki dziedzinowej (Propozycja 2) zakłada, że rzeczywiste i niebezpieczne spiski stanowiły istotne presje selekcyjne wśród przodków człowieka. Aby ocenić trafność tego założenia, należy zacząć od ogólnego spostrzeżenia, że koalicje są nieodłącznym elementem życia społecznego ludzi i że powstają zarówno wewnątrz grup, jak i pomiędzy nimi (Tooby & Cosmides, 2010; Van Vugt & Kameda, 2013).
 
Koalicje wewnątrzgrupowe są powszechną cechą społeczeństw tradycyjnych. Współcześni łowcy-zbieracze często utrzymują hierarchię odwróconej dominacji, która kontroluje zachowania dominujących jednostek. Silne koalicje powstrzymują dominujące osoby, a czasem są one karane (włącznie ze śmiercią) lub wykluczane (Boehm, 1993). Koalicje są także formowane w celu agresji międzygrupowej—na przykład, aby dokonywać najazdów na członków rywalizujących grup lub kraść cenne zasoby (np. jedzenie, kobiety).
 
Koalicje regulują także życie społeczne jednego z naszych najbliższych krewnych genetycznych—szympansa. Samce szympansów czasami łączą siły, aby obalić alfę, zyskując tym samym większy dostęp do zasobów i samic. Podobnie tworzą koalicje, by patrolować granice i atakować członków innych grup, które naruszają ich terytorium (Wrangham, 1999).
 
Jednym z głównych motywów przemocy międzygrupowej u ludzi jest dążenie do dominacji nad rywalizującymi grupami. Taka dominacja zwiększa przystosowanie jednostek z silniejszych grup kosztem grup słabszych, ponieważ daje dostęp do większego terytorium, zasobów naturalnych i możliwości reprodukcyjnych (McDonald i in., 2012). Innym kluczowym motywem przemocy międzygrupowej wśród łowców-zbieraczy jest zemsta. Czasami atakują sąsiednie wioski w ramach wypraw odwetowych, inspirowanych np. zazdrością seksualną, zemstą za wcześniejsze ofiary śmiertelne, oskarżeniami o czary czy długoletnimi konfliktami (np. waśniami rodowymi), które narastały przez pokolenia (Chagnon, 1988).
 
Takie najazdy zwykle przybierają formę zaskakującego ataku o świcie przez grupę 10–20 mężczyzn, którzy zabijają pierwszych napotkanych mieszkańców wrogiej wioski, a następnie wycofują się, zanim zaatakowana grupa zdoła się zorganizować i odpowiedzieć (zob. też Walker & Bailey, 2013). W rezultacie tej strategii ryzyko ofiar wśród atakującej koalicji jest stosunkowo niskie.
 
Na ile niebezpieczne były rzeczywiste spiski w czasach przodków? Choć nie da się odpowiedzieć na to pytanie z pełną pewnością, różne źródła sugerują, że jedna z najbardziej śmiercionośnych form spisku—agresja koalicyjna i przemoc—mogła być powszechną przyczyną śmierci, prowadząc do wykształcenia mechanizmów obronnych chroniących przed tego rodzaju zagrożeniami.
 
Jednym ze źródeł są współczesne społeczeństwa łowiecko-zbierackie. W badaniach nad ludem Yanomamö z Amazonii od 22% (Walker & Bailey, 2013) do około 30% wszystkich zgonów dorosłych mężczyzn (Chagnon, 1988) przypisuje się zabójstwom dokonanym przez koalicje, zwykle w formie brutalnych rajdów na sąsiednie wioski. Jeszcze bardziej brutalni byli Waorani z Ekwadoru, wśród których aż 64% wszystkich zgonów w populacji (w tym mężczyzn, kobiet i dzieci) przypisuje się zabójstwom dokonanym przez koalicje, a 42% wszystkich zgonów to ofiary wewnątrzkoalicyjnej przemocy (Beckerman i in., 2009).
 
Trzeba przyznać, że Waorani to przypadek dość skrajny, a wiele innych społeczności zbierackich jest bardziej pokojowych. Wśród antropologów toczy się dyskusja na temat poziomu przemocy w tradycyjnych społeczeństwach (Fry & Söderberg, 2013; Knauft, 1991).
 
Niemniej jednak śmierć wskutek przemocy koalicyjnej wydaje się znacznie częstsza w społeczeństwach łowiecko-zbierackich niż we współczesnych. Walker i Bailey (2013) przeprowadzili badania etnograficzne wśród 11 tradycyjnych społeczeństw Ameryki Południowej i stwierdzili, że średnio 30% dorosłych umierało w wyniku przemocy, głównie poprzez zasadzki i rajdy. Inne próbki, obejmujące społeczeństwa tradycyjne z całego świata, pokazują obraz nieco łagodniejszy; nawet w tych danych jednak średnio 14% całej populacji ginie w wyniku przemocy koalicyjnej (Bowles, 2009).
 
Oczywiście, analizy etnograficzne współczesnych społeczeństw tradycyjnych należy traktować ostrożnie, ponieważ nie wiadomo, na ile są one reprezentatywne dla życia dawnych łowców-zbieraczy. Bowles (2009) porównał jednak te wyniki z danymi z bioarcheologii—dyscypliny badającej początki ludzkich zachowań na podstawie szczątków kostnych pradawnych ludzi. W badaniu Bowlesa 14% zgonów we współczesnych społecznościach tradycyjnych przypisano przemocy koalicyjnej i taki sam odsetek (14%) szczątków kostnych znalezionych w stanowiskach archeologicznych nosił ślady śmierci w wyniku takiej przemocy.
 
Odsetek ten różni się znacznie w zależności od lokalizacji, a rozpowszechnienie śmiercionośnych konfliktów międzygrupowych zależy m.in. od warunków geograficznych i klimatycznych, które zwiększają niedobory zasobów (Lambert, 2002). Wyniki te są zgodne z wcześniej wspomnianymi ustaleniami antropologicznymi i sugerują, że mimo dużej zmienności między plemionami, przemoc koalicyjna była częstą przyczyną śmierci wśród przodków (Van Vugt, 2009).
 
W kontekście naszych rozważań istotne jest to, że Bowles (2009) obliczył, na podstawie modeli symulacji ewolucyjnych, iż nawet przy wysokiej zmienności te wskaźniki zabójstw były statystycznie wystarczające, by realnie wpływać na proces selekcji naturalnej. Inaczej mówiąc, w tym wymagającym środowisku przodków (grupy) ludzi, którzy skuteczniej radzili sobie z zagrożeniami ze strony wrogich koalicji, miały lepsze perspektywy przetrwania i reprodukcji.
 
Choć zazwyczaj interpretuje się to jako dowód na wykształcenie się współpracy wewnątrzgrupowej, równie prawdopodobne jest to, że w takich warunkach mogła wyewoluować tendencja do podejrzliwości wobec tworzenia się tajnych, wrogich koalicji—czyli spisków. Taki nadaktywny system wykrywania spisków mógł uruchamiać określone emocje i zachowania służące ograniczaniu zagrożenia, takie jak migracja, tworzenie kontrkoalicji czy przeprowadzenie uprzedzającego ataku (zob. Böhm, Rusch, & Gürerk, 2016; Van Vugt, De Cremer, & Janssen, 2007).
 
Ocena krytyczna
 
Każda propozycja dotycząca życia przodków musi być oceniana na podstawie źródeł pośrednich, takich jak współcześni łowcy-zbieracze, społeczeństwa naczelnych czy szczątki szkieletowe. Jest to nieuniknione ograniczenie tej części analizy. Na przykład trudno jest ustalić, w jakim stopniu przemoc koalicyjna wewnątrz społeczeństw a między nimi (czyli wojna) przyczyniała się w czasach przodków do ukształtowania psychologicznych podstaw przekonań spiskowych. Ponadto antropolodzy argumentują, że wiele przypadków przemocy w społecznościach łowiecko-zbierackich może wynikać z osobistych sporów, a nie wrogich koalicji (Fry & Söderberg, 2013).
 
Niemniej jednak, pomimo osobistych konfliktów, znaczna część przemocy wśród wczesnych ludzi (Bowles, 2009), a także szympansów (Wrangham, 1999), najprawdopodobniej miała charakter koalicyjny, co jest zgodne z tezą, że przekonania spiskowe są zakorzenione w ewolucyjnej psychologii człowieka nastawionej na interakcje koalicyjne. W dalszej części tekstu dokładniej przyjrzymy się roli konfliktów międzygrupowych i koalicyjnych w genezie teorii spiskowych.
 
Wykrywanie niebezpiecznych koalicji
Trzecia propozycja zakłada, że teorie spiskowe powinny być silnie powiązane z powtarzającymi się sygnałami sugerującymi realną obecność licznej, potężnej i wrogiej koalicji. Jednym z takich powtarzających się czynników jest konflikt międzygrupowy. Dzisiejszym odpowiednikiem ancestralnej przemocy koalicyjnej są wojny.
 
Pipes (1997; s. 179) zauważył, że większość, jeśli nie wszystkie, współczesne wojny charakteryzują się silną wzajemną podejrzliwością i teoriami spiskowymi dotyczącymi grupy wroga po obu stronach konfliktu. Co więcej, wskazał, że teorie spiskowe są szczególnie charakterystyczne dla reżimów ekstremistycznych i totalitarnych, które świat widział w ubiegłym stuleciu i które odpowiadały za dużą część przemocy i zabójstw międzygrupowych w najnowszej historii. Zgodnie z tym, osoby o skrajnych ideologiach są bardziej skłonne niż umiarkowane do wierzenia w teorie spiskowe (Bartlett & Miller, 2010; van Prooijen i in., 2015).
 
Teorie społeczno-psychologiczne wyróżniły dwa uzupełniające się procesy charakteryzujące konflikt międzygrupowy: silne poczucie więzi wewnątrz własnej grupy, wyrażające się nacjonalizmem i przekonaniem o wyższości własnej grupy wobec innych, oraz degradację innych grup, przejawiającą się w uprzedzeniach, wrogości i poczuciu zagrożenia ze strony innych grup (np. Tajfel & Turner, 1979). Oba procesy zostały powiązane z teoriami spiskowymi w badaniach empirycznych.
 
Gdy grupa jest zagrożona, tylko osoby czujące się członkami tej grupy wykazują wzrost wiary w teorie spiskowe (np. van Prooijen, 2016; van Prooijen & van Dijk, 2014). Ponadto, kolektywny narcyzm — czyli przekonanie o wyższości własnej grupy — pobudza wiary w teorie spiskowe dotyczące rywalizujących grup (Cichocka, Marchlewska, Golec de Zavala & Olechowski, 2016). Badania przeprowadzone w Indonezji pokazują, że identyfikacja z muzułmańską społecznością przewiduje wiarę w teorię spiskową, że świat Zachodu wprowadził terroryzm do Indonezji, ale tylko wśród uczestników postrzegających ludzi Zachodu jako zagrożenie dla swojej tożsamości islamskiej (Mashuri & Zaduqisti, 2013).
 
Wreszcie, głównymi predyktorami antysemityzmu są postrzeganie Żydów jako zagrożenia dla własnego kraju i odpowiednio wiara w teorie spiskowe dotyczące Żydów (Golec de Zavala & Cichocka, 2012). Razem te wyniki wspierają tezę, że teorie spiskowe są wywoływane przez obecność potężnych grup zewnętrznych w połączeniu z silną tożsamością grupową (patrz także Van Prooijen & Van Dijk, 2014).
 
Kluczową rolę konfliktu międzygrupowego w uruchamianiu teorii spiskowych sugerują także badania dotyczące stosunkowo bezbronnych, wrażliwych grup w społeczeństwie. Zgodnie z ideą, że teorie spiskowe są adaptacyjną odpowiedzią na obecność potężnych grup zewnętrznych, stygmatyzowane mniejszości okazały się szczególnie podatne na teorie spiskowe. Na przykład Afroamerykanie są szczególnie skłonni wierzyć w teorie spiskowe o białym spisku mającym na celu szkodzenie lub zabijanie członków społeczności afroamerykańskiej (np. Thorburn & Bogart, 2005).
 
Wiara w te teorie jest pośredniczona przez postrzeganie winy systemu — czyli stopień, w jakim Afroamerykanie przypisują problemy swojej społeczności wrogim zachowaniom międzygrupowym, takim jak rasizm i dyskryminacja (Crocker, Luhtanen, Broadnax & Blaine, 1999). Najwyraźniej teorie spiskowe szczególnie kwitną w spójnych mniejszościach marginalizowanych przez dominującą większość. Te wyniki są zgodne z ideą, że istnienie potężnej grupy zwiększa skłonność do teorii spiskowych wśród członków konkurujących, słabszych grup.
 
Na koniec, różne cechy indywidualne łączą konflikt międzygrupowy z teoriami spiskowymi. Wiele sygnałów społecznych napotykanych na co dzień jest niejednoznacznych i może być interpretowanych jako wrogie, neutralne lub życzliwe w zależności od stabilnych, wewnętrznych dyspozycji (Buss, 2009). Zatem osoby mające skłonność do łączenia niejednoznacznych sygnałów społecznych z konfliktem międzygrupowym — takie jak orientacja na dominację społeczną czy prawicowy autorytaryzm — są bardziej skłonne wierzyć w teorie spiskowe.
 
Różne badania częściowo potwierdzają tę prognozę. Swami (2012) wykazał, że oba te czynniki przewidują wiarę w teorie spiskowe o Żydach wśród muzułmanów w Malezji. Abalakina-Paap, Stephan i Gregory (1999) znaleźli istotne związki prawicowego autorytaryzmu z wiarą w konkretne teorie spiskowe (np. o zabójstwie Kennedy’ego, ONZ itd.), ale nie z uogólnioną mentalnością spiskową, czyli stabilną skłonnością do postrzegania świata jako pełnego spisków (zob. także Imhoff & Bruder, 2014; Swami, 2012). Skłonność do postrzegania konfliktu międzygrupowego zatem przewiduje wiarę w teorie spiskowe, ale tylko wtedy, gdy opisują one konkretne zagrożenie reprezentowane przez rozpoznawalne, potężne grupy.
 
Ocena krytyczna
Chociaż dotychczasowe wyniki literaturowe wspierają przewidywanie, że teorie spiskowe mają swoje źródło w percepcji konfliktu międzygrupowego, przyszłe badania będą musiały uzupełnić te ustalenia o bardziej zaawansowane, prerejestrowane projekty badawcze i otwarte dane. Na przykład obecnie brak jest badań wykorzystujących długofalowy design z pomiarem wiary w teorie spiskowe przed i po konflikcie. Ponadto, mało wiadomo o tym, jakie typy konfliktów najczęściej wywołują teorie spiskowe i czy różne typy konfliktów prowadzą do różnych teorii spiskowych.
 
Choć konflikt międzygrupowy wiążący się z bezpośrednim zagrożeniem fizycznym dla członków grupy (np. wojna) pobudza teorie spiskowe dotyczące antagonistycznej grupy (Pipes, 1997), tak samo dzieje się w przypadku konfliktów napędzanych różnicami ideologicznymi (np. Demokraci kontra Republikanie; Uscinski & Parent, 2014). Te rozważania wskazują na obiecujące wyzwania badawcze, które mogą lepiej ustalić związek między konfliktem międzygrupowym a wiarą w teorie spiskowe.
 
Społeczno-ekologiczne sygnały spiskowe
Nasza czwarta propozycja głosi, że oprócz bezpośrednich sygnałów konfliktu międzygrupowego, pośrednie, społeczno-ekologiczne wskazówki związane z konfliktem również zwiększają wiarę w teorie spiskowe. W środowiskach ancestralnych konflikty międzygrupowe i przemoc koalicyjna były szczególnie prawdopodobne w okresach niepowodzeń, takich jak niedobory żywności lub ekstremalne warunki klimatyczne, jak susze czy powodzie (Lambert, 2002).
 
Takie sygnały zagrożenia zasobów mogą zwiększać czujność wobec możliwości niebezpieczeństw koalicyjnych w formie teorii spiskowych. W środowiskach współczesnych zagrażające okoliczności społeczne — takie jak powodzie czy głód — nadal zwiększają prawdopodobieństwo konfliktu międzygrupowego (Hogg, 2007; Tajfel & Turner, 1979). Te propozycje są zgodne ze spostrzeżeniem, że teorie spiskowe są wynikiem podstawowego procesu nadawania sensu w niepewnych lub budzących strach okolicznościach (Hofstadter, 1966; zob. też Bale, 2007). Zwłaszcza wobec zagrożeń zbiorowych — katastrof naturalnych, kryzysów ekonomicznych itp. — teorie spiskowe kwitną, ponieważ pomagają ludziom zrozumieć takie wydarzenia, przypisując je celowym działaniom grup wrogich.
 
Ponadto teorie spiskowe wywołują strategie mające na celu unikanie konkretnego spisku. W jednym badaniu uczestnicy zostali losowo przypisani do warunków, w których byli eksponowani na informacje sugerujące prawdziwość lub fałszywość teorii spiskowych antyszczepionkowych. Ta manipulacja wpłynęła na gotowość uczestników do zaszczepienia fikcyjnego dziecka, co sugeruje specyficzną motywację do unikania zagrożeń wynikających z podejrzewanego spisku (Jolley i Douglas, 2014a).
 
Podobnie, wiara w spisek klimatyczny zmniejszyła chęć uczestników do ograniczenia swojego śladu węglowego, co wskazuje, że strategie ludzi są funkcjonalnie powiązane z konkretnym zagrożeniem (Jolley i Douglas, 2014b; van der Linden, 2015). Wreszcie, powszechną teorią spiskową wśród afroamerykańskiej społeczności w Stanach Zjednoczonych jest przekonanie, że kontrola urodzeń to forma ludobójstwa na Czarnych.
 
Badania wykazują zaskakująco dużą liczbę Afroamerykanów wierzących w tę teorię spiskową i reagujących na nią unikaniem stosowania środków antykoncepcyjnych (Thorburn i Bogart, 2005). Choć z perspektywy współczesnego społeczeństwa te ostatnie przykłady mogą nie być funkcjonalnym zachowaniem, to jednak sugerują, że ludzie aktywnie próbują unikać zagrożeń związanych z podejrzewanym spiskiem — co stanowi funkcjonalną reakcję w środowisku przodków, charakteryzującym się realnymi spiskami.
 
Zbliżanie się do spisków
Alternatywnym, funkcjonalnym sposobem reagowania na podejrzewany spisek jest aktywne stawianie mu czoła. Na przykład, można próbować pokojowo argumentować z podejrzewanym spiskiem lub stworzyć kontrkoalicję i przeprowadzić prewencyjny atak. Te reakcje nastawione na zbliżenie mogą skutecznie zmniejszyć zagrożenia związane ze spiskiem w niektórych okolicznościach, na przykład wtedy, gdy uda się szybko zmobilizować kontrkoalicję przynajmniej tak silną, jak podejrzewany spisek.
 
Niektóre z tych aktywnych, nastawionych na zbliżenie reakcji mogą być stosunkowo pokojowe. Przykładowo, teorie spiskowe zwiększają chęć protestu w celu zmiany status quo (Imhoff i Bruder, 2014). Podobnie, teorie spiskowe przewidują motywacje do ujawnienia i zdemaskowania podejrzewanego spisku, co sugeruje rosnące poparcie dla zasad demokratycznych (Swami i in., 2011) oraz apel o większą przejrzystość (Clarke, 2002).
 
Jednak oprócz tych stosunkowo łagodnych reakcji, teorie spiskowe często wiążą się z reakcjami pełnymi gniewu i wrogości. Hofstadter (1966) zauważył, że teorie spiskowe są przeważnie wyznawane przez osoby wykazujące wrogość i przesadną podejrzliwość wobec innych. Podobnie, różni autorzy argumentowali, że teorie spiskowe pozwalają ludziom rozładować gniew, obwiniając innych za własną niekorzystną sytuację (Abalakina-Paap i in., 1999; Goertzel, 1994).
 
Choć dane dotyczące zachowań są w tym obszarze badawczym skąpe, prawdopodobne jest, że wiara w teorie spiskowe czasem pobudza agresję. Przypomnijmy historyczne obserwacje, że większość wojen i dużych, nierozwiązywalnych konfliktów charakteryzowała się i była inspirowana teoriami spiskowymi o wrogiej grupie po obu stronach konfliktu (Pipes, 1997). Na przykład, powszechnie wiadomo, że Józef Stalin regularnie wydawał rozkazy egzekucji ludzi z powodu podejrzeń, że mogą spiskować przeciwko niemu i jego administracji.
 
Ponadto teorie spiskowe są powiązane z systemami wierzeń ideologicznych, które promują wrogość wobec różnych grup. W szczególności teorie spiskowe wykazują empiryczne powiązania z populizmem, ekstremizmem politycznym i fundamentalizmem religijnym (Bartlett i Miller, 2010; van Prooijen i in., 2015).
 
Chociaż obecnie nie ma bezpośrednich danych przyczynowo-skutkowych pokazujących, czy wiara w teorie spiskowe powoduje ekstremizm, czy odwrotnie, wyniki badań Bartletta i Millera (2010) sugerują, że teorie spiskowe przyczyniają się do przemocy stosowanej przez różne grupy ekstremistyczne. Autorzy ci twierdzą, że teorie spiskowe są „wielokrotniakiem radykalizacji” (s. 4), który wpływa na wewnętrzną dynamikę takich grup.
 
Na podstawie jakościowej analizy wielu radykalnych grup w społeczeństwie autorzy ci konkludują, że teorie spiskowe „utrzymują grupy ekstremistyczne razem i popychają je w bardziej ekstremalnym, a czasem również gwałtownym kierunku” (s. 5). Podsumowując, dostępne obecnie dowody potwierdzają tezę, że teorie spiskowe wiążą się z reakcjami nastawionymi na zbliżenie, przejawiającymi się w konfrontacyjnych działaniach, zarówno gwałtownych, jak i pokojowych, mających na celu zneutralizowanie podejrzewanego spisku.
 
Krytyczna ocena
Chociaż przedstawione tu wyniki badań są zgodne z naszym modelem, wiele z nich ma charakter korelacyjny, co uniemożliwia jednoznaczne stwierdzenia na temat związku przyczynowo-skutkowego (np. Abalakina-Paap i in., 1999; Goertzel, 1994; Imhoff i Bruder, 2014; Swami i in., 2011; van Prooijen i in., 2015). Aby z większą pewnością ustalić, że wykrywanie spisków powoduje funkcjonalne reakcje zorientowane na zbliżenie lub unikanie, badacze mogliby manipulować wiarą w teorie spiskowe w warunkach eksperymentalnych (Jolley i Douglas, 2014b).
 
Badanie konsekwencji wykrycia spisku nie powinno ograniczać się do percepcji czy intencji. Dane behawioralne są niezbędne, aby ustalić, czy wiara w teorie spiskowe rzeczywiście sprzyja agresywnym strategiom zorientowanym na konfrontację z podejrzaną koalicją, czy też zwiększa zachowania zorientowane na unikanie (van der Linden, 2015). Ponadto dane fizjologiczne mogą pomóc określić, czy wykrycie spisku wywołuje reakcję stresową układu współczulnego oraz uwalnianie hormonów stresu (np. kortyzolu), przygotowujących organizm do zamrożenia, walki lub ucieczki.
 
Dodatkowo, badania nie określiły jeszcze, jakie zmienne moderujące decydują o tych reakcjach na podejrzewane spiski. Można przewidywać, że różnice siły między grupami odgrywają tu rolę. Jeśli stosunkowo bezsilna jednostka stoi w obliczu potężnego spisku (np. przemysłu farmaceutycznego), bardziej prawdopodobna może być reakcja unikowa.
 
Natomiast jeśli ktoś dostrzega możliwość stworzenia kontrkoalicji, która skutecznie stawi czoła podejrzewanemu spiskowi (np. poprzez głosowanie na populistyczną partię konfrontującą się z „zepsutymi elitami”), bardziej prawdopodobna staje się reakcja zbliżeniowa. Wreszcie, możliwe jest również, że ludzie rozpowszechniają teorie spiskowe strategicznie, by zmobilizować działania przeciwko różnym grupom. W obecnym stanie wiedzy, twierdzenia na temat takich moderatorów pozostają jednak spekulatywne.
 
Wniosek
W tej części przeanalizowaliśmy hipotezę, że teorie spiskowe wyewoluowały jako funkcjonalna odpowiedź na obecność realnych, wrogich koalicji w środowisku przodków człowieka. Oceniliśmy dowody dla sześciu założeń wynikających z tej hipotezy adaptacyjnej.
 
Potwierdzenie dla tych założeń pochodzi z wielu dziedzin, w tym psychologii, antropologii, historii i nauk politycznych. W związku z tym wstępnie wnioskujemy, że mechanizmy psychologiczne związane z teoriami spiskowymi zostały zaadaptowane w bardziej wyspecjalizowaną strukturę psychologiczną stanowiącą część ludzkiego „umysłu koalicyjnego” (zob. Tooby i Cosmides, 2010).
 
Oczywiście należy zachować ostrożność w tych wnioskach, ponieważ większość przytaczanych badań pochodzi ze współczesnych, złożonych społeczeństw i nie testowała bezpośrednio adaptacyjnego modelu przekonań spiskowych. Niemniej jednak, obecnie dostępne dowody są zgodne z poglądem, że wiara w teorie spiskowe ma swoje korzenie w wyewoluowanej psychologii, której celem była ochrona przed potężnymi i potencjalnie wrogimi koalicjami.
 
Wnioski, implikacje i przyszłe kierunki badań
Hipoteza adaptacyjnego spiskowania zakłada, że wiara w teorie spiskowe wynika z naturalnej, wrodzonej podejrzliwości wobec potencjalnie niebezpiecznych koalicji. W związku z tym zakładamy, że teorie spiskowe były bezpośrednio adaptacyjne dla przodków człowieka, pomagając im odnaleźć się w społecznym świecie pełnym powtarzających się zagrożeń ze strony koalicji. Rozważyliśmy jednak również alternatywną hipotezę produktu ubocznego, zgodnie z którą (a) tendencja człowieka do postrzegania spisków jest efektem ubocznym innych adaptacji psychologicznych oraz (b) przekonania spiskowe nie mają żadnej wartości adaptacyjnej.
 
Chociaż obecnie nie da się jednoznacznie odrzucić hipotezy produktu ubocznego na podstawie twardych danych empirycznych, proponujemy, że model zakładający bezpośrednią wartość adaptacyjną teorii spiskowych jest bardziej prawdopodobny w świetle dowodów omówionych w tym artykule. Tendencja do tworzenia grup i koalicji – oraz do podejmowania przemocy wobec innych grup lub koalicji – cechowała ludzkie zachowanie społeczne przez ponad 2 miliony lat i charakteryzuje również zachowanie blisko spokrewnionych gatunków, takich jak szympansy (Wrangham, 1999).
 
Kluczowe pytanie brzmi zatem, czy podejrzliwość wobec innych grup, która leży u podstaw przekonań spiskowych, mogła przynosić naszym przodkom przewagę ewolucyjną. Biorąc pod uwagę realne zagrożenia ze strony wrogich koalicji w środowisku naszych przodków, a także ratującą życie funkcję wykrywania spisków zanim uderzą, wiara w teorie spiskowe prawdopodobnie była adaptacyjna wśród starożytnych łowców-zbieraczy.
 
Nawet jeśli teorie spiskowe były adaptacyjne w czasach prehistorycznych, to we współczesnym świecie często przynoszą szkodliwe konsekwencje – prowadząc do złych decyzji zdrowotnych (np. odrzucania szczepień), sceptycyzmu wobec zmian klimatu, konfliktów międzygrupowych, agresji i radykalizacji (Brotherton, 2015; Douglas i in., 2017; van Prooijen, 2018).
 
Naukowe badanie tego zjawiska jest zatem konieczne, ponieważ może dostarczyć decydentom i innym uczestnikom życia społecznego wiedzy o tym, jak ograniczać przekonania spiskowe w społeczeństwie. Choć badania nad teoriami spiskowymi to rozwijająca się dziedzina nauk społecznych, z perspektywy rozwoju teorii nadal znajduje się ona we wczesnym stadium.
 
Jednym z celów tego artykułu było rzucenie światła na odległe, ewolucyjne źródła i potencjalne funkcje teorii spiskowych poprzez integrację kluczowych wyników badań z wnioskami płynącymi z psychologii ewolucyjnej i antropologii. W dalszej części podkreślamy kilka nierozwiązanych kwestii oraz przedstawiamy sugestie dla przyszłych badań, które mogą stanowić punkt wyjścia dla ewolucyjnego podejścia do zrozumienia ludzkiej skłonności do wiary w teorie spiskowe.
 
Znaczenie zagrożeń koalicyjnych
Ponieważ główne założenia naszego modelu opierają się na związku między przekonaniami spiskowymi a znaczeniem zagrożeń koalicyjnych, przyszłe programy badawcze mogą skoncentrować się bezpośrednio na tym powiązaniu. Można na przykład założyć, że rozbudowane sieci społeczne zmniejszały podatność przodków człowieka na wrogie koalicje, dzięki zdolności do szybkiego i skutecznego zorganizowania kontrkoalicji.
 
Nasz model ewolucyjny przewiduje więc, że silne sieci społeczne, ich wielkość lub nawet zdolności organizacyjne zmniejszają podatność na teorie spiskowe. Ponadto, przekonania spiskowe mogą być podsycane przez przypisywanie podejrzanej koalicji wysokich kompetencji. Choć odbiorcy mogą oceniać te koalicje jako niemoralne, prawdopodobnie przypisują im również wysokie cechy agentowe (np. inteligencję, władzę), ponieważ koalicje są tym groźniejsze, im są bardziej kompetentne.
 
Podobnie, niektórzy ludzie bardziej realistycznie niż inni doświadczają zagrożeń ze strony koalicji, i to na wszystkich poziomach społeczeństwa. Przykładowo, zamieszki społeczne i częste konflikty zbrojne między podgrupami z dużym prawdopodobieństwem stymulują powstawanie teorii spiskowych (Pipes, 1997).
 
Nasz model sugeruje, że wiara w teorie spiskowe jest szczególnie silna wśród stosunkowo „słabych” i podatnych na zagrożenia grup, ponieważ dominujące grupy są mniej narażone na niebezpieczeństwo ze strony wrogiej koalicji. Co więcej, procesy te mogą dotyczyć również osób o wysokim statusie władzy: dyktatorzy w niestabilnych politycznie krajach częściej mogą obawiać się gwałtownej rewolucji niż demokratycznie wybrani przywódcy w stabilnych państwach. Można więc przypuszczać, że dyktatorzy są bardziej podatni na przekonania spiskowe wobec własnych obywateli niż legalni przywódcy wyłonieni w demokratycznych wyborach.
 
Płeć
 
Czy powinniśmy spodziewać się różnic płciowych w skłonności do tworzenia teorii spiskowych? Trudno przewidzieć, czy to mężczyźni, czy kobiety są bardziej podatni na przekonania spiskowe. Z jednej strony można argumentować, że to mężczyźni powinni być szczególnie podatni na takie przekonania, ponieważ w przeszłości częściej niż kobiety padali ofiarą wrogich koalicji (Van Vugt, 2009). Podobnie, we współczesnych tradycyjnych społeczeństwach grupy napadające znacznie częściej zabijają mężczyzn niż kobiety (np. Walker i Bailey, 2013).
 
Z drugiej strony, mimo że większość ofiar przemocy koalicyjnej w tradycyjnych społeczeństwach to mężczyźni, nie oznacza to, że liczba kobiet wśród ofiar jest pomijalna. W swojej analizie 11 tradycyjnych społeczeństw południowoamerykańskich Walker i Bailey stwierdzili, że 31% ofiar przemocy koalicyjnej stanowiły kobiety. Co więcej, agresja koalicyjna często wiązała się z dodatkowym zagrożeniem unikalnym dla kobiet — możliwością porwania, gwałtu i przymusowego małżeństwa w społeczeństwie wroga (Chagnon, 1988). Tworzy to presję selekcyjną także na kobiety, by były podejrzliwe wobec spisków.
 
Kluczowym elementem kobiecej sukcesji genetycznej jest możliwość wyboru partnera reprodukcyjnego oraz związki z oddanymi partnerami męskimi, gotowymi inwestować czas i zasoby we wspólne potomstwo (Trivers, 1972). Rzeczywiście, brak jest wyraźnych dowodów na wpływ płci na wiarę w teorie spiskowe: W większości badań, które sprawdzają wpływ płci, mężczyźni i kobiety są równie skłonni wierzyć w teorie spiskowe (np. Darwin i in., 2011; Douglas i in., 2016; Jolley i Douglas, 2014b; van Prooijen i Acker, 2015; van Prooijen i in., 2015).
 
Niemniej jednak, z naszej analizy wynikają pewne przewidywania dotyczące roli płci. Po pierwsze, ludzie prawdopodobnie zakładają, że niebezpieczny spisek tworzą głównie mężczyźni. Przypomnijmy, że ludzie łączą zagrożenie szczególnie z mężczyznami spoza grupy, nie z kobietami (McDonald i in., 2012; Navarrete, McDonald, Molina i Sidanius, 2010), a agresja koalicyjna wśród łowców-zbieraczy była zazwyczaj domeną mężczyzn (np. Chagnon, 1988; Van Vugt i in., 2007).
 
Dla zobrazowania: wobec którego wydziału krajowej agencji wywiadowczej obywatele byliby bardziej podejrzliwi — takiego, który składa się głównie z mężczyzn, czy z kobiet? Choć nie wydaje się oczywiste, by różnice płci wpływały na samą detekcję spisków, można przypuszczać, że spiski męskie i kobiece są traktowane odmiennie. Przyszłe badania mogą przetestować tę hipotezę „męskiego spisku”.
 
Po drugie, prawdopodobne jest, że reakcje mężczyzn i kobiet na wykrycie spisku różnią się funkcjonalnie: kobiety mogą częściej reagować w sposób zorientowany na unikanie, a mężczyźni — na konfrontację. Pogląd ten jest zgodny z hipotezą „wojownika-mężczyzny”, zgodnie z którą mężczyźni częściej niż kobiety angażują się w wrogość międzygrupową (Van Vugt i in., 2007), co sugeruje istnienie płciowo specyficznych reakcji na przekonania spiskowe.
 
Teorie spiskowe a patologia
Współczesne teorie spiskowe różnią się pod względem prawdopodobieństwa. Chociaż niektóre teorie spiskowe dostępne w Internecie są teoretycznie możliwe, a czasem nawet wiarygodne, inne są skrajnie nieprawdopodobne (np. że światem rządzą kosmiczne jaszczury przebrane za ludzi). Nadmierna skłonność do spiskowania jest powszechna wśród osób cierpiących na schizofrenię paranoidalną — zaburzenie mające podłoże genetyczne (Harrison i Weinberger, 2005).
 
Co taka patologia genetyczna oznacza dla naszej analizy? Należy podkreślić, że hipoteza adaptacyjnego spiskowania nie została stworzona, by wyjaśniać patologie. Mutacje genetyczne mogą być dysfunkcyjne, a patologiczna paranoja raczej nie jest adaptacyjna.
 
Bardziej istotne dla naszej argumentacji są empiryczne ustalenia, że duża liczba zwykłych obywateli wierzy w spójny zestaw teorii spiskowych, których wspólnym mianownikiem są zagrożenia dla zdrowia i bezpieczeństwa (Oliver i Wood, 2014; Sunstein i Vermeule, 2009). Przedstawiona tu hipoteza adaptacyjna odnosi się do pytania, dlaczego teorie spiskowe są tak powszechnym i uniwersalnym kulturowo zjawiskiem wśród szerokich grup ludzi, u których nie występują oznaki chorób psychicznych.
 
Wnioski końcowe
Współcześni ludzie są wyjątkowo podatni na teorie spiskowe — nawet wtedy, gdy istnieje niewiele bezpośrednich dowodów na ich poparcie. Dlaczego teorie spiskowe są tak powszechne i mają tak duży wpływ na zwykłych obywateli? Niniejszy przegląd porównał dwie wyjaśniające hipotezy: hipotezę produktu ubocznego oraz hipotezę adaptacyjną.
 
Hipoteza produktu ubocznego sugeruje, że teorie spiskowe powstają w wyniku interakcji różnych mechanizmów psychologicznych, które same w sobie nie są specyficzne dla spiskowego myślenia. Natomiast hipoteza adaptacyjnego spiskowania zakłada, że przekonania spiskowe mają cechy psychologicznej adaptacji, która została funkcjonalnie ukształtowana, by radzić sobie z konkretnymi, powtarzalnymi zagrożeniami ze strony wrogich koalicji w historii ewolucyjnej człowieka.
 
W środowisku naszych przodków, w którym ludzie często stykali się z przemocą koalicyjną, mogło się opłacać być podejrzliwym wobec potężnych, potencjalnie wrogich koalicji. Proponujemy zatem, że teorie spiskowe są tak powszechne, ponieważ w ewolucyjnej historii naszego gatunku istniała korzyść adaptacyjna z utrzymywania takich przekonań.
Czy nadmierna podatność na teorie spiskowe nadal jest adaptacyjna we współczesnym świecie — pozostaje kwestią otwartą.
 
Autor: Staniq
 
Przedruki i kopiowanie do innych serwisów
tylko za pozwoleniem.
 
Bibliografia:
M. Abalakina-Paap, W. Stephan, T. Craig, W. L. Gregory, “Beliefs in conspiracies,” Political Psychology, vol. 20, pp. 637–647, 1999.
P. W. Andrews, S. W. Gangestad, D. Matthews, “Adaptationism—how to carry out an exaptationist program,” Behavioral and Brain Sciences, vol. 25, pp. 489–553, 2002.
S. Atran, J. Henrich, “The evolution of religion: How cognitive by-products, adaptive learning heuristics, ritual displays, and group competition generate deep commitments to prosocial religions,” Biological Theory, vol. 5, pp. 18–30, 2010.
J. M. Bale, “Political paranoia vs. political realism: On distinguishing between bogus conspiracy theories and genuine conspiratorial politics,” Patterns of Prejudice, vol. 41, pp. 45–60, 2007.
S. Baron-Cohen, Mindblindness: An Essay on Autism and Theory of Mind, London: Bradford, 1997.
J. Bartlett, C. Miller, The Power of Unreason: Conspiracy Theories, Extremism and Counter-terrorism, London: Demos, 2010.
D. V. Becker, N. A. Anderson, I. J. Mortensen, J. K. Neel, “The confounded nature of angry men and happy women: Implicit bias and emotion perception,” Journal of Personality and Social Psychology, vol. 92, no. 2, pp. 179–190, 2007.
S. Beckerman et al., “Life histories, blood revenge, and reproductive success among the Waorani of Ecuador,” Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America, vol. 106, no. 20, pp. 8134–8139, 2009.
M. Blagrove, C. French, G. Jones, “Probabilistic reasoning, affirmative bias and belief in precognitive dreams,” Applied Cognitive Psychology, vol. 20, pp. 65–83, 2006.
C. Boehm, “Egalitarian behavior and reverse dominance hierarchy,” Current Anthropology, vol. 34, no. 3, pp. 227–254, 1993.
C. Boehm, Hierarchy in the Forest: The Evolution of Egalitarian Behavior, Cambridge, MA: Harvard University Press, 1999.
C. Boehm, “The natural selection of altruistic traits,” Human Nature, vol. 13, pp. 1–32, 2002.
C. Boehm, “Retaliatory violence in human prehistory,” British Journal of Criminology, vol. 51, no. 3, pp. 518–534, 2011.
D. M. Buss, “Sex differences in mate preferences: Evolutionary hypotheses tested in 37 cultures,” Behavioral and Brain Sciences, vol. 12, pp. 1–49, 1989.
D. M. Buss, The Evolution of Desire: Strategies of Human Mating, New York: Basic Books, 1994.
D. M. Buss, T. K. Shackelford, “Do women have evolved mate preferences for men with resources? A cross-cultural test of the provision hypothesis,” Journal of Personality and Social Psychology, vol. 78, no. 4, pp. 559–569, 2000.
D. M. Buss, “Pathways to human aggression: Conceptual frameworks, new insights, and future directions,” Psychological Science in the Public Interest, vol. 9, no. 3, pp. 1–44, 2008.
D. M. Buss, “The murderous mind: Evolutionary psychology and the homicidal imagination,” Aggression and Violent Behavior, vol. 13, no. 5, pp. 405–416, 2008.
D. M. Buss, “The evolution of homicide,” in: T. Shackelford, V. Weekes-Shackelford (eds.), The Evolution of Violence, New York: Springer, 2014, pp. 1–21.
R. Byrne, A. Whiten, eds., Machiavellian Intelligence: Social Expertise and the Evolution of Intellect in Monkeys, Apes and Humans, Oxford: Clarendon Press, 1988.
J. Campbell, The Hero with a Thousand Faces, Princeton: Princeton University Press, 1949.
N. Cosmides, J. Tooby, “Evolutionary psychology: A primer,” 1997. Available at: https://www.cep.ucsb.edu/primer.html
R. Dawkins, The Selfish Gene, Oxford: Oxford University Press, 1976.
M. E. Del Giudice, D. M. Buss, “The evolutionary biology of conspiracy theories,” Personality and Individual Differences, vol. 171, 110514, 2021.
R. Dunbar, Grooming, Gossip and the Evolution of Language, London: Faber & Faber, 1996.
R. Dunbar, The Human Story, London: Faber & Faber, 2004.
L. Festinger, H. W. Riecken, S. Schachter, When Prophecy Fails, Minneapolis: University of Minnesota Press, 1956.
J. Henrich, S. Heine, A. Norenzayan, “The weirdest people in the world?” Behavioral and Brain Sciences, vol. 33, no. 2–3, pp. 61–83, 2010.
S. Pinker, The Better Angels of Our Nature: Why Violence Has Declined, New York: Viking, 2011.
P. Rozin, L. Millman, C. Nemeroff, “Operation of the laws of sympathetic magic in disgust and other domains,” Journal of Personality and Social Psychology, vol. 50, pp. 703–712, 1986.
A. Whiten, R. Byrne, “The Machiavellian intelligence hypotheses: Editorial,” Machiavellian Intelligence II: Extensions and Evaluations, Cambridge: Cambridge University Press, 1997.
J. Tooby, L. Cosmides, “The psychological foundations of culture,” in: J. H. Barkow, L. Cosmides, J. Tooby (eds.), The Adapted Mind: Evolutionary Psychology and the Generation of Culture, New York: Oxford University Press, 1992, pp. 19–136.
D. Sperber, H. Mercier, “The enigma of reason,” Harvard University Press, Cambridge, MA, 2017.
M. Tomasello, The Cultural Origins of Human Cognition, Cambridge, MA: Harvard University Press, 1999.
R. Trivers, “The evolution of reciprocal altruism,” Quarterly Review of Biology, vol. 46, no. 1, pp. 35–57, 1971.
M. Wilson, M. Daly, “The man who mistook his wife for a chattel,” in: R. Wright (ed.), The New Thinking on Evolutionary Psychology, New York: Simon & Schuster, 1997, pp. 9–23.
J. Zimbardo, The Lucifer Effect: Understanding How Good People Turn Evil, New York: Random House, 2007.
Viewing all 90 articles
Browse latest View live